Strona głównaWiadomościŚwiatTo jest ta "najbardziej humanitarna armia świata"? "Trudno mi znaleźć wytłumaczenie inne...

To jest ta „najbardziej humanitarna armia świata”? „Trudno mi znaleźć wytłumaczenie inne niż zbrodnia wojenna” [VIDEO]

-

- Reklama -

Izraelscy żołnierze przywiązali rannego Palestyńczyka do maski samochodu i urządzili sobie rajd po Dżaninie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Po krytyce, armia wydała oficjalne oświadczenie.

W sobotę Izrael zaatakował Dżanin. Później żołnierze przywiązali do maski wojskowego jeepa rannego Palestyńczyka i tak z nim jeździli. Uniemożliwili udzielenia pierwszej pomocy, nie wezwali karetki.

- Reklama -

Do sprawy odniosły się Siły Obronne Izraela (IDF).

„Z naruszeniem rozkazów i standardowych procedur operacyjnych podejrzany został zabrany przez siły zbrojne i przywiązany do pojazdu. Działanie to nie jest zgodne z wartościami Sił Obronnych Izraela” – czytamy w oświadczeniu IDF. Wcześniej zaznaczono natomiast, że w Dżaninie prowadzono „operację antyterrorystyczną”, podczas której wojska izraelskie zostały ostrzelane.

Zachowanie izraelskiej armii wywołało ogromne oburzenie. Nagranie skomentował Jarosław Kociszewski, wieloletnim korespondentem polskich mediów na Bliskim Wschodzie.

„Po pierwsze, sama scena każe zapytać o zbrodnie wojenne. Ranny człowiek, nawet terrorysta, nie może być tak traktowany. Nie stanowi już zagrożenia. Pojawia się też podejrzenie o wykorzystanie go w roli żywej tarczy, co żołnierzom izraelskim się zdarza. Znając kontekst miejsca, trudno mi znaleźć wytłumaczenie inne niż zbrodnia wojenna. Nie mogą go transportować do szpitala, bo mijają właśnie karetki pogotowia. Sprowadzenie karetki wojskowej też nie powinno być problemem” – pisze Kociszewski.

„Kolejnym elementem są pochlebne reakcje Izraelczyków. Zacząć należy od tego, że bardzo często każdy postrzelony Palestyńczyk nazywany jest terrorystą, niezależnie od wieku czy okoliczności. IDF ma zawsze rację, i skoro strzelają, to po drugiej stronie musi być terrorysta. Są też tacy, dla których każdy Palestyńczyk, z definicji, jest terrorystą. Po 7.10.23 do tego nierzadko dodawane jest określenie 'nazista’. Widać to nawet w dużych mediach izraelskich, które rzadko kwestionują działania armii. Co więcej, przestały przedstawiać szeroki, zniuansowany obraz sytuacji. W konsekwencji pojawiły się już opinie, także badania, sugerujące, że wiedza Izraelczyków na temat tego co dzieje się na Terytoriach jest bardzo ograniczona” – kontynuuje.

Zaznacza, że krytyczna opinia nie tyczy się wszystkich Izraelczyków, bo „są także ludzie, dziennikarze i organizacje krytykujące narrację, także za cenę szykan”. Dodaje, że druga strona też nie jest bez skazy, a „dehumanizacja, pozwalająca popełniać zbrodnia, postępuje po obu stronach”. „Zbrodnie dokonywane przez jednych nie oczyszczają drugich. Można być zbrodniarzem i ofiarą” – podsumowuje.

Najnowsze