„Ucichły emocje po wyborach do Parlamentu Europejskiego, więc na spokojnie można je skomentować w kontekście startu KW POLEXIT” – napisał w swoich mediach społecznościowych Stanisław Żółtek. Wolnościowiec wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem KW POLEXIT poniósł porażkę. Prezes zrzuca winę na Konfederację, która użyła „cwanej” sztuczki oraz na media, które cenzurowały jego ugrupowanie.
„Do dnia wyborów Partia POLEXIT to kilkadziesiąt (30-40) osób, których połączyły wspólny ogląd i przemyślenia dotyczące sytuacji Polski i Polaków w Unii Europejskiej. Żaden z nas nie ma żadnej publicznej „synekury” z cudzych pieniędzy, a dla walki o dobro Polski, Polaków i przyszłości swoich dzieci poświęca swoje własne pieniądze i swój prywatny czas” – pisze na X Żółtek.
„Próbujemy dotrzeć do Polaków z informacjami skrzętnie ukrywanymi(dla własnych korzyści) przez kolejne rządy, publiczne media i czołowych polityków Pomimo braku pieniędzy i b. nielicznej kadry udało nam się kosztem ogromnego wysiłku zarejestrować KW POLEXIT we wszystkich okręgach” – czytamy dalej.
„Spodziewaliśmy się niechęci do nas wszystkich sejmowych partii i rządu RP, ale nie spodziewaliśmy się aż tak zorganizowanego (częściowo przez Komisję Europejską) totalnego bojkotu nas przez wszystkie większe media(TVN, Polsat, telewizje publiczne itp. )oraz wszystkie sondażownie” – pisze prezes POLEXIT-u.
Żółtek stwierdza, że „nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić z braku środków (my nie korzystamy ze złodziejskiej subwencji)”.
„Nie wydrukowaliśmy żadnej ulotki, żadnego plakatu, żadnego banneru i oczywiście nie wykupiliśmy żadnego czasu w telewizji” – wyznaje wolnościowiec.
„Cwane” zagranie Konfederacji
„Tak więc wynik KW POLEXIT jest marny” – przyznaje Żółtek i dodaje: „Do słabości naszego wyniku przyczyniło się oczywiście też to, że większość z tych eurosceptyków, którzy poszli do wyborów zagłosowało – ze względu na 5% próg wyborczy – na Konfederację”.
„Zagłosowali Oni na Konfederację zwiedzeni „cwanym” wystawieniem w wyborach Grzegorza Brauna.
Skutek tego jest taki, że na 6 zdobytych przez Konfederację mandatów 2 są eurosceptyczne, a 4 prounijne (zgodnie z programem Konfederacji) – czyli 4 mandaty się znoszą i zostają 2 mandaty prounijne” – twierdzi prezes POLEXIT-u.
„Nb. z tego, że P. Braun i Pani Bryłka, którzy nie bali się wypowiadać słowa będącego w naszej nazwie w kontekście koncepcji do rozważenia, zostali wybrani, cieszymy się i trzymamy za nich kciuki” – dodaje Żółtek.
Polacy zagłosowali tak, jak kazały im media
„Generalnie Polacy zastosowali się do nakazu Komisji Europejskiej i wbrew swoim narzekaniom posłusznie zagłosowali tak, jak kazały im TVN, POLSAT i telewizje rządowe. Prawdę powiedział D. Tusk, że Polska stała się światłem dla Unii Europejskiej” – uważa Zółtek.
Wolnościowiec uważa, że Polska jest „najbardziej poszkodowanym przez Komisję Europejską krajem UE (największe kary za CO2, najskuteczniej niszczone rolnictwo i przemysł)”, a mimo to „Polacy postanowili, że dla utrzymania władzy urzędników KE gotowi są poświęcić i niepodległość Polski i swoje majątki i swoją wolność osobistą”.
„Prawdą jest, że większość zrobiła to w niewiedzy, bo nie udało nam się dotrzeć do ludzi z informacją o tym, co oznacza pozostawanie w Unii Europejskiej. ALE ZROBILIŚMY COŚ, CO DAJE NAM ISKRĘ NADZIEI
Dzięki temu, że potrafiliśmy zarejestrować komitet we wszystkich okręgach, znalazło się prawie 30 tys. ludzi, którzy świadomie zagłosowali na KW POLEXIT” – dodaje.
Żółtek uważa, że „ze względu na niezwykle wyrazisty charakter nazwy KW POLEXIT to nie są przypadkowe głosy”. „Czyli – pomijając tych eurosceptyków, co dali się „zwieść” i ogromną rzeszę tych, co nie głosowali – jest nas już nie 30-40 osób, ale przynajmniej 30 tys. osób rozumiejących tragiczną obecną sytuację Polski (i nas samych)”.
1. WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO
SZCZERA OPOWIEŚĆ, JAK BYŁO, JAK JEST I JAK BYĆ MOŻE.
Szanowni Państwo
Ucichły emocje po wyborach do Parlamentu Europejskiego, więc na spokojnie można je skomentować w kontekście startu KW POLEXIT. ->— Stanisław Żółtek #PolEXIT🇵🇱 (@StanislawZoltek) June 15, 2024