Strona głównaWiadomościŚwiatKije, kamienie i granaty. Zamieszki przed siedzibą Kongresu

Kije, kamienie i granaty. Zamieszki przed siedzibą Kongresu [VIDEO]

-

- Reklama -

Do gwałtownych protestów doszło w środę przed budynkiem argentyńskiego Kongresu, gdzie senatorowie obradowali nad pakietem reform zaproponowanych przez prezydenta Javiera Mileia. Demonstranci palili samochody, rzucali kamieniami i koktajlami Mołotowa. Policja użyła gazu łzawiącego oraz armatek wodnych.

W demonstracji zorganizowanej przez środowiska lewicowe brały udział tysiące przeciwników polityki libertariańskiego prezydenta Javiera Mileia. Początkowo w centrum Buenos Aires panowała atmosfera festynu, ale – jak poinformował portal Infobae – po południu okolice siedziby Kongresu „zmieniły się w pole bitwy”.

- Reklama -

Demonstranci spalili co najmniej dwa samochody, w tym pojazd należący do stacji telewizyjnej Cadena 3. Policja federalna i miejska zatrzymała co najmniej 28 osób, jedna z nich miała przy sobie granat – przekazał dziennik „Clarin”.

Zgodnie z przyjętym przez rząd Mileia tzw. protokołem antypikietowym policja wypychała protestujących z ulic, stosując gaz pieprzowy i armatki wodne. Pięcioro deputowanych opozycyjnej lewicowej koalicji Unia na rzecz Ojczyzny (UP), którzy uczestniczyli w manifestacji, zostało potraktowanych gazem i trafiło do szpitala – poinformowała stacja Telefe.

– To dzień pełen przemocy. W ciągu 40 lat demokracji nie widziałam takiego tłumienia (manifestacji) – powiedziała agencji AFP opozycyjna poseł Cecilia Moreau.

Kancelaria prezydenta pogratulowała służbom porządkowym „doskonałych działań w tłumieniu grup terrorystycznych, które z kijami, kamieniami, a nawet granatami próbowały dokonać zamachu stanu, atakując normalne działanie Kongresu”.

Wcześniej w środę prezydent Milei oświadczył, że zamierza „zmienić Argentynę i uczynić z niej najbardziej liberalny kraj na świecie”.

Debata i mające po niej nastąpić głosowanie w Senacie to największa jak dotąd szansa na uchwalenie zgłoszonego przez rząd pakietu reform, mającego fundamentalnie przebudować państwo, między innymi, poprzez zwiększenie uprawnień władzy wykonawczej oraz umożliwienie prywatyzacji państwowych spółek.

Projekt został w lutym odrzucony, ale w kwietniu – w znacznie okrojonej formie – uzyskał aprobatę Izby Deputowanych, niższej izby Kongresu. Z analiz publikowanych przez media wynika, że Senat jest w sprawie projektu podzielony dokładnie pół na pół.

Ugrupowanie Mileia, Wolność Postępuje (La Libertad Avanza), dysponuje w obu izbach niewielką liczbą mandatów. Rząd zdaje sobie sprawę, że w toku debaty projekt zostanie zmieniony, ale liczy, że nie zostanie on całkowicie odrzucony – podała agencja Reutera.

Od zaprzysiężenia w grudniu ub.r. Milei prowadzi politykę „cięcia piłą łańcuchową” wydatków publicznych, co ma wyciągnąć Argentynę z kryzysu gospodarczego i powstrzymać prawie 300-procentową inflację. Pod jego rządami kraj wypracował nadwyżkę budżetową, ale odbyło się to kosztem znacznego spadku realnych wynagrodzeń i emerytur. Według niektórych szacunków ponad 55 proc. społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa.

Źródło:PAP

Najnowsze