Dzisiaj w kościele pw. św. Anny w miejscowości Nowy Lubiel, w województwie mazowieckim odbyła się ceremonią pogrzebowa Mateusza Sitka – żołnierza, który zmarł w następstwie ugodzenia nożem przez nielegalnego migranta, w czasie służby na granicy polsko-białoruskiej.
W trakcie uroczystości głos zabrała między innymi matka zmarłego żołnierza, pani Emila Sitek. Jej słowa wywołały wzruszenie uczestników ceremonii.
— Kochani, módlmy się za naszą ojczyznę – powiedziała kobieta – Niech rządzący naszym krajem zawsze podejmują mądre i odpowiedzialne decyzje, aby żadna matka nie musiała płakać nad trumną swojego dziecka, a synowie i córki mogli wracać bezpiecznie do swoich rodzin. Niech Mateusz jako żołnierz Wojska Polskiego będzie symbolem walki o nasze bezpieczeństwo. Mateusz pozostawił testament każdemu Polakowi: dbałość o niepodległą i bezpieczną ojczyznę, dbałość o Polskę. Czekaj na nas, nasz synu, kiedy Bóg wyznaczy czas, znów będziemy razem.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 28 maja na granicy polsko-białoruskiej. 21-letni żołnierz został pchnięty nożem przymocowanym prowizorycznie do kija. Sprawcą jest jeden z nielegalnych imigrantów, który próbował szturmować granicę polsko-białoruską. Prawdopodobnie pochodzi z Maroka.
Nóż utkwił w ciele żołnierza. W trakcie udzielania pomocy rannemu, osoby przebywające po białoruskiej stronie cały czas rzucały w ich kierunku gałęziami i kamieniami. Ranny żołnierz najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, a później został przetransportowany do Warszawy. W sumie przeszedł trzy operacje. Niestety, jego życia nie udało się uratować.