Rzecz dotyczy Turcji. Rok do roku, inflacja w maju osiągnęła poziom ponad 75 proc. według oficjalnych danych opublikowanych w poniedziałek 3 czerwca . Władze tureckie zapewniają jednak, że ceny towarów zaczną spadać już w czerwcu.
W kwietniu inflacja wynosiła jeszcze 69,8 proc. Poziom inflacji w Turcji jest jednak z godny z prognozami tamtejszego banku centralnego. Ten zapewnia, że ceny spadną od czerwca. W maju ceny konsumpcyjne wzrosły o 3,7 proc.
Dane potwierdził też Narodowy Urząd Statystyczny (Tüik). „Najtrudniejszy czas już za nami” – pocieszał rodaków minister gospodarki Mehmet Simsek. Dodał, że „trwały spadek inflacji rozpocznie się w czerwcu”.
„W tym miesiącu zaobserwowaliśmy najwyższy poziom rocznej inflacji, który obejmuje skumulowane efekty ostatnich 12 miesięcy. Tym samym zakończył się okres przejściowy w walce z inflacją i wchodzimy w proces dezinflacji” – napisał turecki minister.
Według niego, roczna stopa inflacji „prawdopodobni do końca trzeciego kwartału spadnie poniżej 50%. Roczna inflacja ma wynieść 33,2 proc. po kolejnych 12 miesiącach i 21,3 proc. po 24 miesiącach. Według grupy niezależnych ekonomistów, jednak realna stopa inflacji w ciągu dwunastu miesięcy osiągnęła w maju nie 75, a 120,66 proc., przy wzroście w ciągu miesiąca o 5,66 proc.
Wzrost cen w dużej mierze przyczynił się do porażki wyborczej w wyborach samorządowych rządzącej krajem partii AKP pod koniec marca. Minister Mehmet Simsek uruchomił w kwietniu trzyletni plan oszczędności, ale niektóre elementy tego planu musi jeszcze przegłosować parlament.
Źródło: France Info