Premier Węgier Wiktor Orban wezwał do zablokowania – jego zdaniem – „niebezpiecznych planów” Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej, które miałyby doprowadzić do eskalacji wojny na Ukrainie.
W sobotę w Budapeszcie odbył się Marsz Pokoju, będący wyrazem poparcia dla polityki rządu Orbana wobec Ukrainy. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt tysięcy osób.
Przemawiając po jego zakończeniu Orban podkreślił, że Węgry chcą nie dopuścić do „pójście na wojnę z Rosją” przez Europę.
– Europa przygotowuje się do wojny i każdego dnia przechodzi nowy etap na drodze do piekła – powiedział premier Węgier. Orban nawiązał tym samym do możliwości wysłania wojsk na Ukrainę.
Rząd Węgier od dawna krytykuje zachodnią pomoc militarną dla Ukrainy i do początku lutego blokował unijną pomoc finansową dla tego kraju w wysokości 50 mld euro.
Budapeszt występuje również przeciwko integracji Kijowa z NATO i UE, sprzeciwiając się – bez formalnego blokowania – rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.
Jednoznaczne stanowisko Węgrów
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez ośrodek Zavecz Research na zlecenie portalu 24.hu blisko połowa Węgrów uważa, że Unia Europejska nie powinna wspierać Ukrainy. Mniej niż co piąty respondent uważa, że kraje UE powinny wysyłać broń.
Zdaniem 46 procent Węgrów UE nie powinna wspierać Ukrainy. 32 procent badanych zgadza się na pomoc finansową, gospodarczą i humanitarną. Jedynie 16 proc. społeczeństwa wysłałaby również broń dla Kijowa.
