Strona głównaWiadomościPolskaArmia ukradnie twój samochód i nic z tym nie zrobisz

Armia ukradnie twój samochód i nic z tym nie zrobisz

-

- Reklama -

Jeżeli masz SUV-a lub samochód terenowy, to już niedługo może zostać obrabowany ze swojej własności przez wojsko polskie.

Polskie skrajnie antywolnościowe prawo zakłada, że armia może okraść polskiego obywatela i to nawet w czasie pokoju.

Przepisy mówią, że wojsko może ukraść, to znaczy „przeznaczyć na cele świadczeń rzeczowych”, samochód obywatela.

Wojsko zainteresowane jest przede wszystkim SUV-ami, terenówkami i lepszymi samochodami. Bynajmniej nie jest to martwy przepis – ludzie zaczynają otrzymywać powiadomienia, że złodzieje, tj. państwo, interesuje się ich własnością.

„Działając na podstawie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, zawiadamiam, że na wniosek Wojskowego Komendanta Uzupełnień w […] zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie przeznaczenia samochodu […] do oddania w używanie…” – takie pisma otrzymują właściciele pojazdów, cytowani przez „Onet”.

„Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa” – wskazuje art. 208 ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP.

” Klucz, według jakiego wybierane są obiekty zainteresowań armii, może być różny, np. rodzaj nadwozia (SUV) albo napęd na cztery koła. Ma się rozumieć, że w chwili, gdy otrzymujemy zawiadomienie o wszczęciu procedury administracyjnej od burmistrza czy prezydenta miasta, wojsko nie wie, czy nasz samochód nadaje się do celów wojskowych. Może się bowiem zdarzyć, że mamy samochód terenowy, ale wyposażony w szosowe opony. To od nas zależy, czy i w jaki sposób się dowie” – opisuje Onet.

Samochód, który trafi na złodziejską listę, może zostać odebrany w każdej chwili, a decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.

Teoretycznie armia odpowiada za wszelkie zniszczenia, których dokona w zarekwirowanym pojeździe, co jest niewielkim pocieszeniem, gdy np. ktoś miał zaplanowany ważny wyjazd i stracił samochód.

Najnowsze