Strona głównaWiadomościPolskaAfera z wyrzuceniem Adamka z samolotu. Druga strona przedstawiła swoją wersję

Afera z wyrzuceniem Adamka z samolotu. Druga strona przedstawiła swoją wersję

-

- Reklama -

Kiedyś bokser, a dziś zawodnik freak fightowy, Tomasz Adamek, został wyprowadzony z samolotu, który miał lecieć z Okęcia do Stanów Zjednoczonych. Sportowiec twierdzi, że został potraktowany nie fair. Teraz swoją wersję przedstawiła druga strona.

Adamek stoczył swoją drugą walkę w formule freak fight w FAME MMA. W pierwszym starciu bokser „pokonał” Mameda Khalidowa, a w drugim bił się z raperem i youtuberem Patrykiem „Bandurą” Bandurskim, którego także rozgromił.

- Reklama -

Po stoczonym pojedynku Adamek chciał wrócić do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka. Był już w samolocie na Okęciu, gdy na pokład weszła obsługa lotu i go wyprosiła.

Sportowiec jest wściekły i zapowiada, że nie zamierza tego tak zostawić. Powiedział o tym w rozmowie z gazetą „Fakt”.

– Siedziałem już w samolocie lecącym do USA. Nagle podeszła do mnie stewardesa. Usłyszałem, że jestem pijany i że nie mogę lecieć. A to kompletna bzdura. Po sobotniej walce w Gliwicach wypiłem trochę wina, rano jedno piwko i to wszystko. Jestem poobijany, mam podbite oko, więc może pomyśleli, że biłem się po pijaku. To skandal! Tak tego nie zostawię. Już dzwoniłem do prawnika – relacjonuje Adamek.

Portal WP Sportowe Fakty dotarł jednak do relacji obsługi samolotu, według której „Góral” awanturował się na pokładzie samolotu przed wylotem do USA. „Były mistrz świata w boksie zawodowym zachowywał się agresywnie i używał wulgarnych słów w stosunku do stewardess” – czytamy.

Z kolei portal Sport.pl dotarł do wyniku badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu sportowca.

– Wynik badania był pozytywny – 0,58mg/l [1,22 promila – red.] – poinformowała Sport.pl Dagmara Bielec, kapitan Straży Granicznej.

Boksera z samolotu musieli wyprowadzić funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych PSG Warszawa-Okęcie.

– Zachowywał się głośno, używał wulgaryzmów w stosunku do personelu pokładowego oraz na polecenie kapitana nie chciał dobrowolnie opuścić pokładu statku powietrznego po wycofaniu z rejsu. Do tego, od pasażera była wyczuwalna woń alkoholu – podkreśliła rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Źródło:WP, sport.pl

Najnowsze