Strona głównaMagazynMyśl Krzysztofa Karonia trafiła do nas w szczególnym momencie

Myśl Krzysztofa Karonia trafiła do nas w szczególnym momencie

-

- Reklama -

Co pozostawił po sobie śp. Krzysztof Karoń? Na to pytanie starali się udzielić odpowiedzi prelegenci, którzy wystąpili w ramach specjalnej konferencji „Jaki jest ostateczny cel antykultury? W pierwszą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia”.

Krzysztof Karoń (ur. 3 lutego 1955 roku w Tomaszowie Mazowieckim, zm. 22 kwietnia 2023 roku w Warszawie) był niezależnym badaczem marksizmu i autorem własnej interpretacji rozwoju tej ideologii, którą zawarł w bestsellerowej publikacji „Historia antykultury” (2019). Przez wiele lat pojawiał się w mediach, wygłaszając prelekcje poświęcone prawdziwym celom rewolucji antykulturowej oraz sposobom obrony cywilizacji łacińskiej. Wspomniana książka zaprezentowała nowatorską, bardzo odkrywczą intelektualnie koncepcję mutacji ideologii marksistowskiej.

- Reklama -

Jej wpływ na polskie środowisko konserwatywne jest znaczący i muszą to przyznać również krytycy teorii wysuniętych przez śp. Krzysztofa Karonia. Można powiedzieć, że „Historia antykultury” zmieniła sposób postrzegania wielu współczesnych zjawisk społeczno-kulturowych, inspirując publicystów i naukowców do dalszego zgłębiania tej tematyki. Dość powiedzieć, że to właśnie on jako pierwszy skutecznie zwrócił uwagę opinii publicznej na prawdziwe korzenie integracji europejskiej i słynny już „Manifest z Ventotene” włoskiego komunisty Altiero Spinellego – postaci przyświecającej przekształcaniu Unii Europejskiej w centralnie sterowane superpaństwo z siedzibą w Brukseli.

W podobnym czasie swoją książkę „Marksizm kulturowy. 50 lat walki z cywilizacją Zachodu” napisał nauczyciel i historyk Dariusz Rozwadowski, który nawiązywał w niej m.in. do internetowej twórczości śp. Krzysztofa Karonia. Natomiast w lutym 2023 roku, na krótko przed śmiercią, autor „Historii antykultury” miał okazję być świadkiem premiery „Encyklopedii Antykultury”, czyli pracy zbiorowej jego współpracowników, a i w pewnym sensie „uczniów” (do tego grona zalicza się autor niniejszego artykułu). Siedmiu badaczy postanowiło w ten sposób twórczo rozwinąć przemyślenia i teorie śp. Krzysztofa Karonia, oddając zarazem hołd staraniom, które podjął na przestrzeni kilku ostatnich lat publicznej działalności.

Co więcej, w ostatnich miesiącach na rynku wydawniczym pojawiła się kolejna publikacja zmierzająca się z problematyką antykultury, a mianowicie „Katechizm antykultury” dr. Jerzego Szczepkowskiego. To jest z kolei praca łącząca w swoich analizach temat ideologii marksistowskiej z tzw. Wielkim Resetem, czyli globalistyczną koncepcją przebudowy świata w duchu zrównoważonego rozwoju i inkluzji. Temat jest na tyle obszerny, że kontynuacja pod postacią kolejnych książek (różnych autorów) to tylko kwestia czasu.

Aby uczcić pamięć Krzysztofa Karonia i przypomnieć o dorobku, jaki po sobie zostawił, w sobotę 20 kwietnia 2024 roku została zorganizowana pierwsza (będą kolejne!) edycja konferencji o antykulturze. W Hotelu Gromada Centrum w Warszawie pojawiło się niemal 200 osób, a wśród nich kilkunastu panelistów, którzy wspominali nie tylko twórczość, ale przede wszystkim osobę śp. Krzysztofa Karonia. Na miejscu byli obecni: dr hab. Jan Paweł Strumiłowski OCist, dr Jan Przybył, dr Jerzy Szczepkowski, Arkadiusz Stelmach, Tomasz Antoni Żak, Jakub Zgierski, Robert Zawadzki, Dariusz Rozwadowski, Bartosz Kopczyński, Michał Pytel, Jan Wojciech Kubań, Mariusz Paszko oraz Stanisław Żuławski.

Za organizację wydarzenia odpowiadały Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi oraz Stowarzyszenie „Polonia Christiana”, natomiast „Najwyższy Czas!” udzielił jej patronatu. Z relacją medialną można zapoznać się na kanale na YouTube PCh24TV, na którym pojawiły się już nagrania z poszczególnych paneli dyskusyjnych: „Kim był dla nas Krzysztof Karoń?”, „Kultura kontra Antykultura”, „Od marksizmu do globalizmu” oraz „Geneza XX-wiecznych rewolucji” (a także osobny wykład „Kościół katolicki wobec zjawiska Antykultury”).

Bartosz Kopczyński o fenomenie Krzysztofa Karonia

Na szczególne wyróżnienie zasługuje dobitna wypowiedź Bartosza Kopczyńskiego z Towarzystwa Wiedzy Społecznej w Toruniu, który w zasadzie wygłosił swoisty „wykład” objaśniający fenomen śp. Krzysztofa Karonia. Warto zaprezentować przynajmniej kilka fragmentów z jego prelekcji:

– Myśl Krzysztofa Karonia trafiła do nas w szczególnym momencie, wtedy kiedy Polska wstąpiła w struktury Unii Europejskiej i kiedy proces centralizacji globalnej na poziomie ONZ był już dość mocno zaawansowany. Większość z nas nie zdawała sobie sprawy, że toczą się takie procesy. Większość ludzi, w tym ja, myślała, że to są takie naturalne odruchy, wszystko dzieje się samoistnie, nikt tym nie steruje. Myśleliśmy, że to takie prawa rozwoju społecznego, rozwój technologii; upadł komunizm i wszyscy uwierzyliśmy w „koniec historii” Fukuyamy. Uwierzyliśmy, że epoka demokracji liberalnej zakończy erę wojen; co prawda gdzieś tam istnieli jacyś terroryści, ale nikt z nas nie wyobrażał sobie, by zjednoczony świat wokół ogólnoludzkich wartości i zasad współistnienia sobie z tym nie poradził. Uwierzyliśmy, że cała ludzkość będzie się jednoczyć, a wszystkie państwa dzięki temu stopniowo rozwijać. No, i Karoń nam pokazał, że tak nie jest. Trafił w moment, gdy myśl narodu stanowiła jałową glebę, zapanował marazm ideowy. Większość społeczeństwa uwierzyła w te postmodernistyczny paradygmat, że „wszystko już było”, nie ma nic za co warto umierać; najważniejsze by dbać o ogólny dobrostan ludzkości.

Radykalnie lewackie mechanizmy Unii Europejskiej nie dotykały spraw codziennych. Zobowiązania i programy podpisywali politycy, a większość ludzi zajmowała się swoim osobistym dobrostanem, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo globalne i europejskie procesy warunkują to, co się dzieje w poszczególnych krajach. I jak to z kolei wpływa na osobistą sytuację ludzi. To, co zrobił, jest dziełem wielkim; z jednej strony wytrącającym nas z marazmu – a w zasadzie „dobrostanu”, bo dobrostan jest marazmem. Powiedział: macie się obudzić i rozejrzeć wokół, bo te zmiany, które widzicie naokoło, nie są samoistne, lecz ktoś lub coś za nimi stoi. Dlatego szukajcie tego kogoś i poszukujcie celów, które te zmiany mają osiągnąć. Karoń zwrócił uwagę na marksizm, jako istotę antykultury. Jednakowoż Karoń rozumiał marksizm na swój własny sposób, co stanowiło przyczynę kontrowersji, jakie autor wzbudzał w środowiskach akademickich, badających dogmatyczne spojrzenie na marksizm klasyczny. Natomiast Karoń rozszerzył to pojęcie; zwrócił uwagę, że tę samą strukturę myślenia przejęli neomarksiści i później kolejne grupy destrukcyjne. Dla Karonia np. postmodernizm jest marksizmem, co jest nie do przyjęcia z perspektywy akademickiej.

Karoń wysnuł istotę marksizmu, którą jest rewolucja. Ale nie rewolucja dla samej rewolucji i komunizmu; ponieważ zarówno rewolucja, jak i komunizm są pewnymi narzędziami do uzyskania nieograniczonej władzy – nierozpoznawalnej przez ludzi, nad którymi się ją roztacza. Ta rewolucja polega na tym, by znaleźć jakiś „proletariat”, odpowiednio dużą grupę ludzi, uświadomić im, że są dyskryminowani, tzn. przekonać, że istnieje genetyczna wada rzeczywistości, której nie da się naprawić poprzez reformy, zradykalizować ich, a następnie pchnąć do przewrotu. Karoń nie zdążył opisać tej struktury do końca, ponieważ specyfika tematu jest bardzo szeroka i obejmuje w zasadzie całą wiedzę historyczną i merytoryczną ludzkości. Aby pociągnąć projekt Krzysztofa Karonia dalej, należy dotrzeć do źródła całego procesu, które tylko objawiło się nam jako marksizm.

Trzeba drążyć głębiej i ukazać dalsze cele. Marksizm nie był pierwszy i nie będzie też ostatni; wcześniej byli iluminaci bawarscy, wywrotowe sekty w obrębie chrześcijaństwa, podobieństwa do marksizmu znajdujemy nawet w luteranizmie i Rewolucji Francuskiej. Dzisiaj to, co nazywamy agendą globalną, Agendą 2030, jest też podobne do marksizmu. Zawiera w sobie jego całą strukturę. Trzeba zrozumieć, z czego to się bierze, zrozumieć całość, pójść śladem Karonia, aby spróbować przewidzieć przyszłość i zrozumieć, co jest przed nami. I, co najważniejsze, zaproponować środki zaradcze.

Najnowsze