Były poseł Konfederacji, a obecnie kandydat ugrupowania do Parlamentu Europejskiego nie zgadza się z większością partyjnych kompanów w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dobromir Sośnierz podkreśla, że dla niego jest to „państwowa gigantomania”.
Konfederacja przyjęła zdumiewające, jak na partię aspirującą do miana wolnościowej, stanowisko wobec budowy CPK. Odmiennego zdania jest Janusz Korwin-Mikke, ale też – jak się okazuje – były poseł ugrupowania Dobromir Sośnierz.
Sośnierz podkreślił w Radiu dla Ciebie, że „z większością kolegów [z Konfederacji – przyp. red.] się nie zgadza”. – Konfederacja w większości, a nawet chyba prawie wszyscy popierają to CPK, czego ja nie do końca rozumiem, ale takie są fakty, więc jako przedstawiciel Konfederacji to muszę powiedzieć, że popieram, aczkolwiek ja osobiście nie popieram – powiedział kandydat do Parlamentu Europejskiego.
– Czyli może tak, stanowisko pana partii jest takie, że popiera, a pan indywidualnie… – wtrąciła się prowadząca program Gozdyra, a Sośnierz wyjaśnił, że jest „wewnętrznym heretykiem w tej sprawie”.
– Ja uważam, że to jest państwowa gigantomania. Nie rozumiem sensu przeinwestowywania w lotnisko, które będzie służyło jednej konkretnej firmie, będzie ratowało kolejnego państwowego molocha, czyli LOT przed upadkiem, kosztem pogorszenia jakości lotów dla większości, bo będzie to się wiązało chociażby z niewygodnym dotarciem.
– Przecież zwolennicy CPK sami to mówią, że sukces tego lotniska jest możliwy tylko na trupie Okęcia – wskazał Sośnierz. Polityk stwierdził, że zwolennicy państwowej inwestycji wiedzą, iż „żeby ludzie chcieli latać z Baranowa, to trzeba zamknąć Okęcie, bo oni sami wiedzą, że ludzie normalnie wybieraliby Okęcie”.
Sośnierz, jako przeciwnik CPK, podkreślił, że „niezależnie od tego, czy już jesteśmy za tym, czy przeciw temu, to jednak powinna w państwie być jakaś ciągłość w stosunku do takich długofalowych inwestycji”. – Powinno być ponad polityczne porozumienie wypracowane, zanim się to zrobi. I ubolewam, że właśnie u nas tego nie tylko nie może zrobić, ale nawet mam wrażenie, że niektórzy przyjmują stanowisko odwrotne tylko dlatego, że to zostało przejęte przez ten projekt, przez drugą partię – powiedział.