W Strefie Gazy zamordowano członków konwoju humanitarnego, w tym Polaka, kary dyscyplinarne dla izraelskich oficerów, którzy nadzorowali tę akcję zbrojną nie są wystarczające; ci, którzy trzykrotnie uderzyli w konwój powinni pójść do więzienia – uważa wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
We wtorek w TVP Info Szejna został zapytany m.in. o prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Przemyślu śledztwo ws. zabójstwa polskiego obywatela Damiana Sobola, który na początku kwietnia zginął w izraelskim ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy.
Szejna powiedział, że prokuratura zwróciła się do władz Izraela i Autonomii Palestyńskiej o pomoc prawną, a on jako wiceszef MSZ „dociska sprawy wsparcia dla polskiej prokuratury”.
– Moje zdanie jest takie: tam doszło do morderstwa. Zamordowano członków konwoju humanitarnego, w tym Pana Damiana Sobola, Polaka, wspaniałego działacza humanitarnego i nie są wystarczające dla mnie, dla polskiej dyplomacji i w ogóle dla Polek i Polaków, dymisje dyscyplinarne oficerów, którzy nadzorowali tę akcję zbrojną – powiedział Szejna.
Według niego, oficerowie ci powinni ponieść odpowiedzialność karną, ale – jak dodał – o tym będzie decydował przede wszystkim Sąd Najwyższy Izraela, bo ci wojskowi są obywatelami tego państwa. – Nasza prokuratura, w mojej ocenie, robi to co do niej należy – podkreślił wiceszef MSZ.
5 kwietnia portal Zman Israel podał, że szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela gen. Herci Halewi, w efekcie ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginęło siedmioro wolontariuszy, w tym Polak, udzielił nagany trzem wysokim rangą oficerom i zdymisjonował dwóch kolejnych.
Zapytany czy ta kara jest wystarczająca, Szejna odpowiedział, że nie. – To są mordercy, ci, którzy nacisnęli przycisk trzykrotnego uderzenia w konwój, powinni pójść do więzienia, bo to jest morderstwo – powiedział.
Szejna przypomniał, że w nocie protestacyjnej, którą przekazał ambasadorowi Izraela, znalazło się „żądanie polskiego rządu ukarania sprawców przestępstwa wobec członków konwoju”. Zapewnił również, że w tej kwestii jest w kontakcie z ambasadorami innych krajów, których obywatele zginęli w ataku.
W kwestii odszkodowania dla rodziny Damiana Sobola, wiceminister stwierdził, że Izrael powinien zapewnić odszkodowania, natomiast rozpoczęcie tej sprawy zależy przede wszystkim od członków rodziny. – To oni muszą nam powiedzieć, co mamy zrobić, czy mamy ruszyć na przykład z pomocą prawną – powiedział Szejna.
Przypomniał również, że w nocie protestacyjnej przekazanej ambasadorowi Izraela znalazło się żądanie odszkodowania. Dodał, że jeśli zostanie upoważniony przez rodzinę, to nawet osobiście, jako adwokat i prawnik podejmie działania.
Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym obywatel Polski, zginęło w Strefie Gazy 1 kwietnia. WCK podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.
2 kwietnia prokuratura w Przemyślu wszczęła śledztwo dotyczące zabójstwa obywatela polskiego Damiana Sobola w wyniku ataku sił zbrojnych Izraela z użyciem materiałów wybuchowych. 5 kwietnia wiceminister Szejna przekazał ambasadorowi Izraela w Polsce Jakowowi Livne w imieniu MSZ notę protestacyjną. Dodał, że ambasador Izraela przeprosił za to zdarzenie niemające precedensu – zbombardowanie konwoju humanitarnego