Narasta spór między Wielką Brytanią a Irlandią o odsyłanie nielegalnych imigrantów. Rząd Irlandii chce, by Wielka Brytania przyjmowała z powrotem przybyłych stamtąd imigrantów obawiających się deportacji do Rwandy. Londyn mówi, że nie zgodzi się, dopóki nie będzie mógł ich odsyłać do Francji.
W niedzielę wieczorem premier Irlandii Simon Harris powiedział, że jego kraj „nie będzie stanowić luki, przez którą inni będą mogli rozwiązywać swoje wyzwania migracyjne”. Dodał, że chociaż każdy kraj ma prawo do własnej polityki migracyjnej, nie zamierza pozwolić, by polityka innych krajów „wpływała na integralność naszej własnej”.
We wtorek irlandzka minister sprawiedliwości Helen McEntee ma przedstawić propozycje zmian w istniejącym prawie dotyczącym tego, które kraje uznawane są za bezpieczne kraje trzecie. Ma to pozwolić na odsyłanie z powrotem do Wielkiej Brytanii azylantów, którzy nie mają podstaw do składania wniosków na terenie Irlandii.
W zeszłym tygodniu McEntee poinformowała, że ponad 80 proc. migrantów przybywających obecnie do Irlandii przyjeżdża z Wielkiej Brytanii poprzez granicę z Irlandią Północną. Z kolei w miniony piątek wicepremier i minister spraw zagranicznych Micheal Martin powiedział brytyjskiemu dziennikowi „Daily Telegraph”, że groźba deportacji do Rwandy spowodowała napływ migrantów do Irlandii poprzez granicę z Irlandią Północną, bo obawiają się oni pozostawać w Zjednoczonym Królestwie.
W poniedziałek McEntee miała rozmawiać na temat tego napływu z brytyjskim ministrem spraw wewnętrznych Jamesem Cleverlym, ale ich spotkanie zostało w nocy z niedzielo na poniedziałek odwołane, oficjalnie z powodu „niezgodności terminów”.
Rząd brytyjski daje do zrozumienia, że o żadnym przyjmowaniu z powrotem nielegalnych imigrantów nie ma mowy. „Nie będziemy akceptować żadnych powrotów azylantów z UE przez Irlandię, dopóki UE nie zgodzi się, że możemy odesłać ich z powrotem do Francji” – powiedziało źródło rządowe cytowane przez stacje BBC News i Sky News.
Na mocy zawartej w 2022 roku umowy Wielka Brytania ma w ciągu trzech lat przekazać Francji ponad 500 mln euro na sfinansowanie większej liczby patroli granicznych, aby zapobiegały nielegalnym przeprawom przez kanał La Manche, oraz nowego ośrodka detencyjnego we Francji, ale w porozumieniu nie ma mowy o odsyłaniu imigrantów.
W czwartek w Wielkiej Brytanii weszła w życie ustawa, która jest podstawą prawną do deportowania nielegalnych imigrantów do Rwandy. Zgodnie z umową zawartą z tym krajem mogliby tam być wysyłani wszyscy nowoprzybyli nielegalni imigranci, niezależnie od obywatelstwa. Tam też będą rozpatrywane ich wnioski o azyl i jeśli mieliby do tego podstawy, to otrzymywaliby go w Rwandzie, a nie w Wielkiej Brytanii. W zamyśle brytyjskiego rządu ustawa ma zniechęcać kolejne osoby do podejmowania nielegalnych prób przedostawania się przez La Manche.
Przed tygodniem premier Rishi Sunak zapowiedział, że pierwsze loty deportacyjne ruszą w ciągu 10-12 tygodni, i zastrzegł, że nie chodzi o jeden symboliczny lot, lecz chce, by nielegalni imigranci przez całe lato byli tam regularnie wysyłani, gdyż tylko w ten sposób ustawa będzie faktycznie zniechęcać do nielegalnych przepraw.
Tymczasem jak wynika ze statystyk ministerstwa spraw wewnętrznych, od początku roku do soboty włącznie przez kanał La Manche nielegalnie przedostało się 7167 osób, co jest najwyższym bilansem pierwszych czterech miesięcy roku od czasu, gdy zaczęły się one w 2018 roku – i to mimo że kwiecień się jeszcze nie skończył. Przed rokiem w analogicznym okresie ich liczba wynosiła 5745 osób, w rekordowym dotychczas 2022 roku – 6691.