Powiatowy lekarz weterynarii w Gdyni wydał zakaz wejścia do lasów. Decyzja zapadła w czwartek po południu po zebraniu miejskiego sztabu kryzysowego. U 14 martwych dzików wykryto wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF).
– My i nasze zwierzęta nie zarazimy się od dzików, ale chodzi o to, by wirus ASF nie rozprzestrzeniał się w strefie do tej pory czystej – powiedziała po zakończonym zebraniu sztabu kryzysowego rzecznik gdyńskiego urzędu miasta Agata Grzegorczyk.
Zaznaczyła, że wirus może być przenoszony na obuwiu albo na łapach zwierząt, jak koty czy psy. Dodała, że zakaz wejścia do lasów komunalnych i państwowych w mieście wydał powiatowy lekarz weterynarii w Gdyni. Ognisko wirusa jest na terenie osiedla w Gdyni-Karwinach.
W ubiegłym tygodniu przy ulicach Staffa i Konopnickiej mieszkańcy znaleźli osiem martwych warchlaków. Rzecznik dodała, że po ich przebadaniu wykryto u nich wirus ASF. Później wykryto go u kolejnych sześciu dzików.
Grzegorczyk zaapelowała, aby przypadki znalezienia martwych dzików zgłaszać straży miejskiej. W mieście przy ul. Hutniczej powstał punkt składowania martwych, zakażonych zwierząt.
w czwartek zebrał się sztab kryzysowy. Wzięło w nim udział ok. 20 osób z policji, straży miejskiej, Lasów Państwowych, a także pracownicy wydziału zarządzania kryzysowego i powiatowy lekarz weterynarii.
W związku ze znalezieniem martwych dzików w Gdyni również w Sopocie podjęto działania mające ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.
– Miasto w porozumieniu z powiatowym lekarzem weterynarii rozpoczęło wdrażanie odpowiednich procedur – powiedział Marek Niziołek z sopockiego ratusza.
Zaapelował, by o znalezieniu martwego dzika w sopockich lasach informować straż miejską.
Afrykański pomór świń (ASF) to groźna, zakaźna choroba wirusowa świń domowych i dzików. Zakażenie przebiega powoli i obejmuje znaczny odsetek zwierząt w stadzie. Śmiertelność zwierząt sięga nawet 100 proc.
Wirus afrykańskiego pomoru świń nie atakuje ludzi, więc choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia i życia.