Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, który w I turze wyborów ubiegał się o urząd prezydenta Krakowa z komitetu wyborczego Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy, poinformował że w II turze wyborów odda głos na kandydata niezależnego Łukasza Gibałę.
Przeciwnikiem radnego miejskiego, przedsiębiorcy, byłego posła PO Łukasza Gibały w II turze będzie poseł KO Aleksander Miszalski.
Na konferencji prasowej na Rynku Głównym Berkowiecz podkreślił, że decyzja była dla niego bardzo trudna, ponieważ obaj kandydaci są dla niego odlegli ideowo – jeżeli chodzi wizję miasta. Obaj ci kandydaci mają też – jak ocenił poseł Konfederacji – podobne programy, chociaż – jak zauważył – Gibała „zreflektował się w pewnym momencie ws. strefy czystego transportu i ogłosił liberalizującą poprawkę, chce robić referendum”.
Za jego poparciem dla Gibały „przemówiła” – jak mówił Berkowicz – bezpartyjność tego kandydata. O tej bezpartyjności świadczy fakt, że – jak zaznaczył poseł – „w II turze popierają go całkowicie różniące się od siebie partie”.
– To partia Razem – lewicowa światopoglądowo i socjalistczna gospodarczo, Prawo i Sprawiedliwość – które przynajmniej w deklaracjach jest konserwatywne światopoglądowo i socjalistyczne gospodarczo oraz Konfederacja, która jest prawicowa światopoglądowo i wolnorynkowa gospodarczo – powiedział Berkowicz.
Jak mówił, w Radzie Miasta Krakowa w wyniku ostatnich wyborów większość będzie miała Platforma Obywatelska, a jeżeli również reprezentant PO będzie prezydentem, to oznacza – zdaniem Berkowicza – że „siłą rzeczy w Krakowie będą realizowane punkty widzenia i interesy w zasadzie wyłącznie wyborców PO, którzy stanowią obecnie ok. 30 proc. Polaków”.
– Dlatego uważam, że wybranie kogoś spoza tego układu, kto przecież i tak radykalnie nie różni się poglądowo od Aleksandra Miszalskiego, powodowałoby, że byłaby reprezentacja większej liczby punktów widzenia, szerszego spektrum mieszkańców – powiedział szef krakowskiej Konfederacji.
– To nie jest dla mnie wygodne. Dla dobra mieszkańców postanowiłem poprzeć w II turze Łukasza Gibałę – oświadczył. Jego zdaniem, Miszalski wcześniej nie był szczególnie znany wśród mieszkańców, podczas gdy – jak mówił – Gibała od kilkunastu lat walczy o prezydenturę.
Gibała bezskutecznie ubiegał się o fotel prezydenta Krakowa w 2014 i 2018 r. Za każdy razem zajmował trzecie miejsce nie przechodząc do II tury. W I turze wyborów samorządowych 7 kwietnia 2024 r. otrzymał prawie 27 proc. poparcia, a Miszalski – ponad 37 proc.