Strona głównaBiblioteka WolnościPolska traci na członkostwie w Unii Europejskiej?! "Nie mówią wielu ważniejszych rzeczy"

Polska traci na członkostwie w Unii Europejskiej?! „Nie mówią wielu ważniejszych rzeczy”

-

- Reklama -

Czy Polsce opłaca się należeć do Unii Europejskiej? Po 20 latach członkostwa warto zadać sobie to pytanie z punktu widzenia chłodnej, realistycznej polityki oraz prostej kalkulacji zysków i strat. Takiego zadania podjął się Tomasz Cukiernik, autor książki „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa”.

Najnowsza książka Cukiernika pokazuje, że w pewnych kwestiach zyskujemy na obecności w Unii Europejskiej, w innych zaś tracimy. Niestety, w ostatnim czasie straty te są coraz większe. Powód jest bardzo prosty: Bruksela wtrąca się do coraz większej liczby spraw z życia gospodarczego, społecznego, a nawet rodzinnego, niszcząc kolejne branże.

- Reklama -

Wykorzystując jako pretekst ochronę klimatu, Unia chce nam rozkazywać, czym mamy ogrzewać swoje domy, na czym gotować obiad, co mamy jeść, a co palić, jakie niepotrzebne systemy mają być montowane w każdym samochodzie i traktorze, jakie biokomponenty ma zawierać paliwo, czym mamy płacić, jak myśleć i jakiego używać słownictwa, a nawet jaką ilością wody spłukiwać toaletę.

Mamy tu do czynienia nie tylko z zamachem na wolność, czego przykładem jest zakaz sprzedaży samochodów spalinowych – rzecz kuriozalna w skali naszego globu – ale również olbrzymimi kosztami, przyczyniającymi się do drastycznego spadku zamożności obywateli Europy, a zwłaszcza Polski – sama polityka dekarbonizacyjna będzie oznaczała coroczny koszt na poziomie 13,6% PKB.

Podczas XIV Konferencji Prawicy Wolnościowej Cukiernik powiedział, że „większość dziennikarzy głównego nurtu, większość polityków rządowych, ale też opozycyjnych, twierdzi, że Polska zyskiwała i zyskuje na członkostwie w Unii Europejskiej na podstawie jednego wyliczenia”.

Jest to wyliczenie, które podaje na bieżąco i aktualizuje Ministerstwo Finansów i to jest z jednej strony nasza składka (…) a z drugiej strony dotacje unijne – przypomniał.

Dziennikarz wskazał, że „myśląc tak, jak ci ludzie” można powiedzieć, że zyskujemy netto 2 proc. PKB Polski, jak jednak dodał, „oni nie mówią wielu ważniejszych rzeczy”. Cukiernik wskazał na koszty polityczne członkostwa w UE, dewastujący wpływ dotacji, a także skrzętnie ukrywaną informację o kosztach, jakie musimy ponieść, by pieniądze z Brukseli uzyskać.

Cukiernik podkreślił, że nie można podawać wysokości składki oraz dotacji i „mówić, że to jest bilans naszego członkostwa w UE”. Publicysta dodał, iż wartość środków przepływających do Polski z Brukseli jest zbyt mała, aby „miały one jakiekolwiek znaczenie”.

Mniej więcej wychodzi tak, że to, co zyskujemy na wspólnym rynku, tracimy z powodu unijnych dotacji – wskazał Cukiernik i zaznaczył, że są to wyliczenia z czasu, kiedy nie było m.in. Europejskiego Zielonego Ładu.

Książka „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa” dostępna jest w Bibliotece Wolności!

Najnowsze