Dobromir Sośnierz był jednym z gości zaproszonych przez Grzegorza Jankowskiego do programu „Punkt widzenia”. Wolnościowy polityk wypowiedział się na temat katastrofy smoleńskiej i aborcji.
Były poseł Konfederacji uważa, że w Smoleńsku nie było żadnego zamachu, ale jego zdaniem Donald Tusk próbując grać na rzecz swojej formacji, poddał sprawę śledztwa Rosjanom i dał się wykiwać.
– Niezależnie od tego, co myślimy o Putinie, to nie miał w tym przypadku interesu, żeby mieszać się w zamach, natomiast miał interes w tym, żeby namieszać – stwierdził Dobromir Sośnierz.
Jednocześnie polityk stwierdził, że Donald Tusk, świadom tego, że na micie zamachu PiS może sporo ugrać, współgrał z Putinem ws. sabotowania śledztwa po polskiej stronie, a później dał się Putinowi ograć.
– To była umyślna gra z obu stron. Jedni budują się na legendzie, że był zamach, chociaż go nie było, a drudzy po prostu to śledztwo łatwo oddali Rosjanom, którzy później zaczęli to rozgrywać po swojemu w taki sposób, żeby wzbudzić jak największe niepokoje i zamęt w Polsce – stwierdził były poseł.
Sośnierz: Donald Tusk przystąpił do konsumpcji przystawek
W dalszej części rozmowa w studiu zeszła na temat protestów rolników i agresji policji. Dobromir Sośnierz stwierdził, że policja musiała dostać takie dyspozycje.
– Ewidentnie dostali złe dyspozycje. Mamy przecież nie tylko relacje świadków. Mamy to nagrane, jak policja nagle rusza w kierunku spokojnie stojących demonstrantów z gazem pieprzowym. Przecież Sławomir Mentzen dostał w twarz, ale pobito też posła Wilka. Pobito go po prostu pałami tam. No jest mnóstwo incydentów nagranych, albo jak wyciągają spokojnie stojącego człowieka i zaczynają go okładać. Ewidentnie działania były prowokacyjne według starej sienkiewiczowskiej szkoły – uważa były poseł.
Zdaniem Sośnierza gniew rolników prowokowano dla „osłabienia Trzeciej Drogi, PSL-u”. – Przecież to jest po to robione, żeby wystawić na pierwszy ogień swoich koalicjantów, żeby ich skonsumować. Donald Tusk konsumpcji przystawek. Jesteście pierwsi w jego menu, chociaż Lewica po tym wyniku jednak zmieni kolejność kłapania dziobem i jednak kłapnie najpierw Lewicę. Ale tak – wystawia was na zderzenie z waszym elektoratem, z rolnikami. Jemu to nie zależy. Platforma nie ma za bardzo elektoratu na wsi – powiedział wolnościowiec.
Sośnierz: Aborcja jest sprzeczna z Konstytucją
– Oczywiście, że nie [można zmienić prawa aborcyjnego ustawami] – powiedział Sośnierz.
Wolnościowiec zauważył też, że politycy, którzy powołują się na głośną sprawę śmierci pani Izabeli, zachowują się jak „hieny cmentarne”.
– Zginęła wskutek błędu lekarskiego. Nie miało to żadnego związku [z wyrokiem TK] ponieważ przesłanka zagrożenia życia się nie zmieniła. […] Co więcej – statystyki nie drgnęły w tym temacie. Gdyby tak było, jak państwo twierdzą, że spowodowało to jakieś zagrożenie, to mielibyśmy odzwierciedlenie w statystykach, że jest więcej tej umieralności okołoporodowej związanej z komplikacjami ciąży w Polsce. Nie jest tak. Nawet paradoksalnie spadło po tym wyroku, ale to są tak niewielkie ilości, że oczywiście to jest fluktuacja statystyczna, więc nie da się tego udowodnić. Jest to totalna bzdura – powiedział polityk.
– I oczywiście tracimy czas na tę dyskusję. Prawo polskie – jest w tej sprawie ustalona wykładnia. Jedynym organem, który ma prawo ustalić tę wykładnię, jest Trybunał Konstytucyjny, a nie Sejm. Jeśli Sejm chce przywrócić stan niezgodny z Konstytucją, co Trybunał Konstytucyjny powiedział nie tylko w tym składzie, na który obecny rząd narzeka, ale także w poprzednim. Już w latach 90. Trybunał pod przewodnictwem pana Zolla mówił, że to jest nielegalne, że to jest niezgodne z prawem do życia. To już wtedy mówili, tylko wtedy nie było tego wniosku. Był wniosek i Trybunał orzekł to samo, co orzekały wszystkie wcześniejsze Trybunały. Linia orzecznicza jest ustalona, jedna i konsekwentna. Nie można tego zmienić ustawą i ci, którzy dochodzili do władzy po demonstracjach z koszulkami z napisem „Konstytucja”, chcą zlekceważyć Konstytucję i uchwalić ustawę sprzeczną z Konstytucją – mówił Sośnierz.