Szef amerykańskiej obronności Lloyd Austin potwierdza, że Waszyngton jest przeciwny ukraińskim atakom dronami na rosyjskie rafinerie. Podał oficjalny powód, a amerykańskie media dodają do niego nieoficjalny.
Od dłuższego czasu w mediach pojawiały się nieoficjalne doniesienia, według których Ukraińcy atakują rosyjskie rafinerie wbrew sprzeciwowi Waszyngtonu.
Kijów, m.in. doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, zaprzeczał tym plotkom, ale teraz potwierdził je Lloyd Austin, szef Pentagonu. Amerykanin mówił o tym podczas wysłuchania budżetowego w komisji ds. sił zbrojnych w amerykańskim Kongresie.
– Z pewnością te ataki mogą wywołać efekt domina, jeśli chodzi o globalną sytuację energetyczną- powiedział szef resortu obrony. Szczerze mówiąc, myślę, że Ukrainie lepiej posłuży atakowanie taktycznych i operacyjnych celów, które bezpośrednio wpływają na obecną walkę – stwierdził Austin.
To jednak tylko oficjalny powód. Marek Budzisz, ekspert think tanku Strategy&Future ds. Rosji zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz.
„Stany Zjednoczone naciskają na Ukrainę, aby ta wstrzymała ataki na rosyjskie rafinerie. Powód? Uderzenia powodują wzrost cen ropy, a to odbija się na cenach benzyny w USA, co pogarsza szanse wyborcze Bidena” – napisał na portalu X.