Dobromir Sośnierz w swoich mediach społecznościowych przypomniał, dlaczego zmiana czasu to chory i szkodliwy wymysł etatystów. Swój wpis wolnościowiec zaczyna jednak bardzo przewrotnie.
„Zmiana czasu na Wielkanoc to bardzo dobry pomysł” – pisze sarkastycznie Sośnierz, stwierdzając, że dzięki temu człowiek rozumie, co to znaczy, że ktoś „czuje się jak z krzyża zdjęty”.
„Dla tych, co nie zauważyli: tak, biurokracja znowu przestawiła nam czas ⌚️ ze strefowego na rządowy (tzw. letni). Wprawdzie jeszcze za mojej kadencji Parlament Europejski pracował nad iście przełomowym pomysłem, żeby skończyć z tymi wygłupami, ale potem wiadomy wirus pokrzyżował te śmiałe plany” – napisał wolnościowiec na swoim FB.
Dalej Sośnierz stwierdza sarkastycznie, że „zmiana czasu, to nie likwidacja samochodów spalinowych albo zarzynanie rolnictwa, żeby to robić ot tak, bez wieloletniej debaty i wszechstronnego namysłu”.
„I tak oto mimo wielu dowodów na bezsensowność tego kręcenia zegarkami, nasi niemiłościwie panujący nie mogą się z tą władzą nad czasem rozstać. Na razie zarezerwowali sobie ten przywilej co najmniej do 2026” – czytamy dalej.
„I tak przestawiają ten czas jak stół, o który będę się przez kilka kolejnych dni obijał, zanim przyzwyczaję się, że stoi w nowym miejscu” – dodaje na koniec wolnościowiec.