Tunezyjski sąd skazał w środę cztery osoby na śmierć, a dwie na dożywocie za zabójstwo lewicowego polityka w 2013 roku. Szokri Belaid stał na czele opozycyjnego Ruchu Demokratycznych Patriotów – partii marksistowskiej o ideologii panarabskiej. Zginął zastrzelony pod swoim domem.
Zabójstwo Belaida, pierwszy od dekad mord polityczny w Tunezji, doprowadziło do masowych protestów.
Belaid uchodził za zaprzysięgłego krytyka rządzącej islamistycznej Partii Odrodzenia (Hizb an-Nahda), twierdząc, że ignoruje ona przemoc muzułmańskich ekstremistów wymierzoną w sekularystyczne odłamy społeczeństwa. Rodzina zabitego polityka twierdziła, że wielokrotnie mu grożono i oskarżała rządzące ugrupowanie o inspirowanie zabójstwa. Partia Odrodzenia gwałtownie protestowała przeciwko temu zarzutowi.
We wtorkowy wieczór dziesiątki zwolenników Belaida zebrały się w pobliżu gmachu sądu domagając się sprawiedliwości. Choć zabity cieszył się umiarkowanym poparciem politycznym, jego krytyka rządu przemawiała do wielu Tunezyjczyków, którzy obawiali się, że radykałowie religijni zduszą swobody wywalczone podczas arabskiej wiosny, czyli fali protestów i rebelii, która przetaczała się wówczas przez świat arabski – przypomina agencja Reutera.