Strona głównaWiadomościPolskaNagła śmierć celebryty. Są wyniki badań. To nie był zawał

Nagła śmierć celebryty. Są wyniki badań. To nie był zawał

-

- Reklama -

Prokuratura ma już wyniki badań toksykologicznych Gabriela Seweryna. Wiadomo, że celebryta, o którego śmierci było głośno w listopadzie 2023 roku, nie zmarł w wyniku zawału serca, co na początku podejrzewano.

Jak podaje Radio ZET, przeprowadzona sekcja zwłok wykluczyła, że do zgonu doszło w wyniku zawału serca czy też jakichkolwiek obrażeń ciała. Następnie zlecono badania toksykologiczne w celu ustalenia, czy przed śmiercią celebryta był pod wpływem silnych substancji uzależniających. Prokuratura przekazała, że otrzymała już wyniki i skierowała je do biegłych z zakresu medycyny sądowej.

- Reklama -

W toku postępowania uzyskano już wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych pokrzywdzonego, które zostały przekazane biegłemu z zakresu medycyny sądowej, żeby wydać ostateczną opinię o bezpośredniej przyczynie zgonu Gabriela Seweryna – przekazał portalowi shownews.pl prokurator Sebastian Kluczyński z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Szczegółów na razie nie chce zdradzać.

Przypomnijmy, że 56-letni Seweryn zmarł 28 listopada 2023 roku w szpitalu w Głogowie, do którego trafił kilka godzin wcześniej z objawami bólu w klatce piersiowej.

Około dwie godziny po przyjęciu na oddział doszło do nagłego zatrzymania krążenia. „Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny” – mówiła wówczas rzecznik szpitala Ewa Todorov w rozmowie z portalem glogow.naszemiasto.pl.

Krótko przed śmiercią celebryta prowadził transmisję na żywo w mediach społecznościowych. Oskarżał ratowników medycznych o nieudzielanie pomocy. „Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi pomóc” – mówił na nagraniu.

Rzecznik pogotowia ratunkowego Szymon Czyżewski przekazał, że z perspektywy ratowników sytuacja wyglądała nieco inaczej. Seweryn i osoby z nim przebywające miały być agresywne w stosunku do medyków. Ci wezwali policję.

„Tam nie było sytuacji, że nie udzielono pomocy, ponieważ zespół ratownictwa medycznego był na miejscu. Chciał panu Sewerynowi udzielić pomocy, ale niestety zarówno pacjent, jak i osoby, które z nim były, zachowywały się tak agresywnie w stosunku do zespołu ratownictwa medycznego, że tam interwencję podejmowała policja. Z uwagi na to, że zespół ratownictwa medycznego był w zagrożeniu, wycofał się z miejsca wezwania” — przedstawiał wersję ratowników Czyżewski.

Policja potwierdziła z kolei, że została wezwana w celu udzielenia asysty ratownikom medycznym, lecz po przyjeździe na miejsce nie zastali w domu Seweryna. Ten w międzyczasie do szpitala pojechał taksówką. Na oddział został przyjęty około godziny 15:30. Dwie godziny później zmarł.

Obecnie toczy się śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci Gabriela Seweryna. Badany jest m.in. wątek przerwania czynności medycznych przez pogotowie ze względu na agresywne zachowanie celebryty i jego partnera.

Gabriel Seweryn był homoseksualistą, sławę zyskał dzięki programowi „Królowe Życia” emitowanego na antenie TTV. Zawodowo związany był ze światem mody jako projektant.

Najnowsze