Po zamachu terrorystycznym pod Moskwą, pojawiają się nowe akcenty w rosyjskiej propagandzie. Do tej pory w Kijowie rządzili „naziści” i „faszyści”, przeciw którym Rosja prowadziła „operację specjalną”. Ponieważ zamach łączony jest z terroryzmem islamskim i ISIS, pojawiły się nowe akcenty…
Elena Karajewa na łamach portalu RIA Nowosti pisze o „Kalifacie Kijowskim”, który „rozpoczął masowy terror przeciwko Rosji”. Moskwa, łącznie z wypowiedziami Putina, wskazuje od początku na trop ukraiński i wydaje się, że wątek ISIS traktuje jako „zasłonę dymną” ze strony Zachodu.
Tekst opublikowany przez rosyjską agencję, uważa wszystkie kondolencje i zachodnie gesty solidarności z rodzinami ofiar za obłudę. Zdaniem autorki, logistyka zamachu i użyte środki wymagały „dużych sum pieniędzy” i „inwestycji”.
Wniosek jest prosty – „Ukraina od dawna stała się nie tylko nazistowska, ale także stała się prawdziwym islamistycznym kalifatem”. Dowodem ma być działanie komórki Państwa Islamskiego w Kijowie i kierowanie „ze stolicy Ukrainy atakami na ‘niewiernych’, m.in. w Syrii”. Autorka oskarża nawet władze Ukrainy o szkolenie terrorystów islamskich, czy zaopatrywanie ich w fałszywe paszporty i inne dokumenty.
Temat ucieczki terrorystów „używanym renaultem przez okno na granicy ukraińskiej”, o którym mówił Putin, ma wskazywać na winnych w Kijowie. Autorka uważa, że zachodnie opinie o „islamistycznym terrorze” to tylko jedna z wersji, a „dziś nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości”, ma chodzić o „terror pochodzenia ukraińskiego”….
Źródło: RIA Nowosti