Mike Pence zadeklarował, że nie będzie wspierał Donalda Trumpa w nadchodzących wyborach prezydenckich. Przyczyną mają być wydarzenia z 6 stycznia 2021 r. i atak zwolenników prezydenta na Kapitol. Nie poprze jednak także Joe Bidena.
Pence to były wiceprezydent za kadencji Donalda Trumpa. Teraz zapowiedział, że nie będzie go wspierał w nadchodzących wyborach prezydenckich. W wywiadzie dla Fox News oświadczył: „To cię nie zaskoczy, nie będę w tym roku wspierać Donalda Trumpa”.
Polityk en pozostaje w konflikcie z Donaldem Trumpem, kiedy to w styczniu 2022 r pospieszył się z krytykowaniem ustępującego prezydenta i natychmiast uznał wygraną Bidena.
Obóz Trumpa uznał go wówczas za zdrajcę. Mike Pence oświadczył, że został narażony przez „nieodpowiedzialne” wypowiedzi Donalda Trumpa „na niebezpieczeństwo”. Wiceprezydent wystartował w prawyborach Partii Republikańskiej w czerwcu 2023 r., ale szybko wycofał się z powodu braku szerszego poparcia w swojej partii.
Podczas wyborów prezydenckich w 2016 r. Mike Pence przyniósł Donaldowi Trumpowi dodatkowe głosy i jako przeciwnik aborcji pozwolił mu zdobyć elektorat części religijnej prawicy. Jest nadal zwolennikiem prawa do życia. W październiku 2022 r. Pence krytykował „populizm pozbawiony zasad” i „apologetów Putina” w Partii Republikańskiej.
Od czasu opuszczenia funkcji wiceprezydenta, Pence dystansuje się od podejmowanych przez Trumpa prób poddawania w wątpliwość wyborów prezydenckich w 2020 r. W wyborach stanowych gubernatorów popierał kandydatów Republikanów przeciwnych kandydatom Donalda Trumpa.
Źródło: BFM TV