Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przyjmie 12 marca na wspólnym spotkaniu prezydenta RP Andrzeja Dudę i premiera Donalda Tuska. Ambasador USA Mark Brzezinski w rozmowie z „Faktem” zdradził, czego ma dotyczyć rozmowa.
Przypomnijmy, że informację o wspólnej wizycie Dudy i Tuska u Bidena przekazała w połowie lutego rzecznik Białego Domu Karine Jean-Pierre. Jak podkreśliła, „przywódcy potwierdzą niezachwiane poparcie dla obrony Ukrainy” przed rosyjską agresją.
„Spotkanie zbiega się także z 25. rocznicą przystąpienia Polski do NATO i jest podkreśleniem wspólnego niezachwianego zaangażowania Stanów Zjednoczonych i Polski na rzecz NATO, czyniącego wszystkich nas bezpieczniejszymi” – głosi oświadczenie Białego Domu.
Po co Tusk i Duda lecą do USA?
O tym, jakie tematy mają być poruszone podczas rozmowy polskiego premiera i prezydenta z amerykańskim przywódcą wypowiedział się w wywiadzie dla „Faktu” ambasador Brzeziński, który twierdzi, iż „nie mógłby być bardziej podekscytowany tym wyjątkowym i ważnym wydarzeniem”.
– Będzie to świętowanie ryzyka podjętego 25 lat temu – ekspansji NATO w celu przyłączenia nowych państw z postkomunistycznego regionu w celu poprawy naszego zbiorowego bezpieczeństwa – powiedział Brzeziński. Ambasador USA przypomniał, że w 1999 roku ówczesny senator Joe Biden pełnił funkcję koordynatora do przyjęcia i ratyfikacji ustawy o przyjęciu do NATO nowych państw przez Senat USA.
– Polska buduje program cywilnej energetyki jądrowej, aby zasilić przyszłość młodego pokolenia. Będzie dotyczyć demokracji i praworządności – stwierdził Brzeziński i dodał, że „oczywiście porozmawiają o relacjach biznesowych”. Pytany o kwestie kontraktów i amerykańskich inwestycji w Polsce, ambasador odpowiedział jednak, iż „myśli, że to, o co naprawdę chodzi, jest o wiele ważniejsze”.
– Dlaczego Polska? Dlaczego w marcu 2024 r.? Bo w ciągu ostatnich dwóch lat Polska zrobiła coś niezwykle wyjątkowego – powiedział. Brzeziński twierdzi, że Biden chce podziękować polskiemu narodowi. – Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, kiedy Rosja zaciekle zaatakowała Ukrainę, naród ukraiński musiał uciekać. Udało mu się wpaść w ramiona aniołów — w ramiona Polaków, którzy udali się na przejścia graniczne, aby o 2 w nocy zabrać ukraińskie rodziny do Białegostoku, Bydgoszczy, Wrocławia lub Poznania – przypomniał.