Sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w sobotę oświadczył, że wiele krajów arabskich chce znormalizować stosunki z Izraelem i że w nadchodzących miesiącach przed Izraelem otwiera się „nadzwyczajna szansa” na integrację ze swoimi arabskimi sąsiadami.
– Praktycznie każdy kraj arabski naprawdę chce teraz zintegrować Izrael z regionem, by znormalizować stosunki (…), by zaangażować się w zobowiązania i gwarancje w zakresie bezpieczeństwa, by Izrael mógł czuć się bezpieczniej – powiedział Blinken.
Przemawiając na jednym z paneli konferencji szef dyplomacji USA podkreślił także „pilną” konieczność kontynuowania procesu tworzenia państwa palestyńskiego, które zapewniłoby również bezpieczeństwo Izraela. Za „absolutnie niezbędne” uznał, by Izrael zapewnił „ochronę ludności cywilnej” w Strefie Gazy.
W minionym tygodniu podczas wizyty w Izraelu Blinken powiedział w Tel Awiwie, że normalizacja stosunków Arabii Saudyjskiej z Izraelem zależy od zakończenia wojny w Strefie Gazy i gotowości Izraela do wejścia na drogę prowadzącą do powstania państwa palestyńskiego.
Nie zbyt obiecujące perspektywy
Premier Kataru Mohammed bin Abdulrahman Al Thani oświadczył w sobotę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że przebieg negocjacji w sprawie ramowego porozumienia o zwolnieniu zakładników i zawieszeniu broni w konflikcie między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy w ostatnich dniach „nie był zbyt obiecujący”.
– Wzorzec w ostatnich dniach nie jest zbyt obiecujący, ale jak zawsze powtarzam, pozostaniemy optymistami – powiedział szejk Al Thani, który jest również ministrem spraw zagranicznych.
Premier stwierdził, że nie może wchodzić w szczegóły negocjacji, ale podobnie jak w przypadku poprzednich rozmów, naczelnym tematem są dwie kwestie: warunki humanitarne w Strefie Gazy oraz liczba Palestyńczyków, którzy zostaną wypuszczeni z więzień w zamian za zakładników, porwanych w październiku z Izraela i przetrzymywanych przez terrorystyczną organizację Hamas.
Państwo palestyńskie jedyną drogą?
Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej książę Faisal bin Farhan oświadczył w sobotę podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, że jedyną drogą do bezpieczeństwa i stabilności na Bliskim Wschodzie, w tym w Izraelu, jest państwo palestyńskie.
Zapytany o normalizację stosunków z Izraelem, minister odparł, że królestwo koncentruje się obecnie na rozejmie w wojnie w Strefie Gazy. – Koncentrujemy się na zawieszeniu broni i wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazy, a także na dostępie pomocy humanitarnej dla mieszkańców Gazy – powiedział.
Trauma dobra na wszystko. Prezydent Izraela tłumaczy, czemu nie może powstać państwo palestyńskie
