W programie „Antysystem” DoRzeczy.pl Wojciech Cejrowski i dziennikarz Paweł Lisicki rozmawiali o tym, jak Zachód odbiera nowy polski rząd.
– Mamy do czynienia z pewnego rodzaju sojuszem, w którym występują elity Partii Demokratycznej w Stanach Zjednoczonych, elity brukselskie, a z trzeciej stroną ich ekspozyturą jest rząd Donalda Tuska, który reprezentuje ten projekt. Dlatego jest chwalony i może sobie pozwolić na tak dalekie naruszenie prawa, na które nie mógłby sobie pozwolić żaden inny rząd, który nie byłby uznany za liberalny i demokratyczny. Taki jest morał tej historii – uważa redaktor naczelny DoRzeczy Paweł Lisicki.
W odpowiedzi słynny podróżnik Wojciech Cejrowski stwierdził, że ma „inny morał”. – Uważam, że to żaden sojusz, bo ze swoim pudlem, któremu rzuca pan patyk, nie jest pan w sojuszu. Lewactwo z Davos chce przebudować świat Zachodu. Mamy ogólne działanie na zniszczenie świata zachodniego. Ich reprezentuje wyłącznie zmiażdżenie Zachodu – stwierdził.
– Ambasador USA Mark Brzezinski cieszy się, że wygrał Tusk, bo to jest ta polityka, którą on reprezentuje, czyli to, co jest modne w Waszyngtonie – odpowiedział Lisicki.
– Jesteśmy w głębokiej defensywie i jesteśmy też w d…Różne rzeczy się kończą i nastąpi jakieś przepoczwarzenie. Nie decydujemy o niczym, co dzieje się w naszym kraju. Tusk nie miał żadnego programu, tylko czekał na patyk, który przyleci. Mamy zamykać Odrę, nie możemy budować lotnisk, musimy zlikwidować kopalnie, rolnictwo, szkoły – twierdzi Wojciech Cejrowski.