W sobotę 27 stycznia, kandydat Republikanów na prezydenta USA Donald Trump podkreślił swój sprzeciw wobec projektu porozumienia w sprawie imigracji, który Joe Biden próbuje negocjować z Republikanami w Kongresie.
Biden twierdzi, że takie porozumienie umożliwiłoby mu ograniczenie migracji przez zamknięcie granicy z Meksykiem. W serwisie Truth Social, Trump skrytykował te pomysły i napisał, że „złe porozumienie w sprawie granicy jest znacznie gorsze niż jego brak!”.
Ustawa o kontroli nielegalnej imigracji na granicy z Meksykiem Bidena ma być odpowiedzią na kluczową kwestię tegorocznej kampanii prezydenckiej. Trzeba jednak pamiętać, że przez poprzednie lata, kierowana przez Demokratów administracja wykazywała się tu sporą indolencją.
Podczas kampanii w Las Vegas w stanie Nevada, Donald Trump straszył w sobotę, że istnieje „100% szans”, że w Stanach Zjednoczonych nastąpi poważny atak terrorystyczny, przeprowadzony przez osoby, które przekroczyły granicę z Meksykiem.
Zamiast nowej ustawy, Trump ponowił obietnicę „rozpoczęcia największej operacji deportacyjnej w USA”. Zapowiedź została przyjęta przez słuchaczy Trumpa owacjami. Z kolei Biden przebywał w sobotę w Karolinie Południowej, gdzie bronił pomysłu ustawy, twierdząc, że zapewni mu ona „jako prezydentowi nadzwyczajne uprawnienia do zamknięcia granicy” aż do czasu opanowania sytuacji.
Biden z jednej strony obiecuje „wzmocnienie i bezpieczeństwo granic”, a z drugiej strony mówi o „bardziej sprawiedliwym” systemie. Jednak warto zauważyć, że przed wyborami Joe Biden zaostrzył swoje stanowisko w sprawie imigracji. Niektórzy „antyimigracyjne” usztywnienie Bidena wiążą też z kokietowaniem Republikanów w sprawie przegłosowania pakietu pomocy dla Ukrainy.
Jednak spiker Izby Reprezentantów z Partii Republikańskiej, Mike Johnson ostrzegł, że w obecnym kształcie jakiekolwiek głosowanie w sprawie nowego finansowania Ukrainy nie przejdzie. W tej kwestii Trump też Bidena nie wesprze.
Źródło: Valeurs