Kontrolerzy mają nowy powód, żeby pukać do domów polskich obywateli. Pretekst wydaje się naprawdę błahy, ale niestety taka kontrola może skończyć się mandatem.
Kontrolerzy ruszają w Polskę, by sprawdzić, czy właściciele domów oznaczyli budynki zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi.
Chodzi o numeracje domów np. według ich numeru przypisanego do danej ulicy. W najbliższym czasie kontrole na pewno ruszą w Gdańsku, co zapowiedziała już tamtejsza straż miejska.
Kontrole tłumaczone są dbaniem o dobro obywateli. Brak numeru na domu ma być niebezpieczny w przypadku zgłoszeń alarmowych.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że już od dłuższego czasu państwo szuka coraz to nowych powodów do przeprowadzania kontroli dot. różnych materii, aby jak najwięcej zedrzeć z obywateli.
Tylko w ostatnich miesiącach Polaków niepokojono ws. abonamentu, kontroli pieców, a teraz dochodzi oznakowanie domostw.