W rozmowie z PAP wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak odniósł się do głosowań nad swoim politycznym losem oraz nad uchyleniem immunitetu Grzegorzowi Braunowi. Zdradził, jak w tej drugiej sprawie będzie głosować Konfederacja.
– Uważam, że niepotrzebnie w ten sam dzień będziemy się zajmować tymi dwoma kwestiami, czyli immunitetem Grzegorza Brauna i wnioskiem o moje odwołanie. Uważam, że wniosek Lewicy jest motywowany ideologicznie, wynika po prostu z niechęci do Konfederacji – ocenił w Studio PAP Krzysztof Bosak.
Jak zaznaczył, „nie mieliśmy wcześniej precedensów stosowania odpowiedzialności zbiorowej na marszałkach, wicemarszałkach za to, co robią posłowie”. – Uważam, że odpowiedzialność posłów za swoje czyny powinna być spersonalizowana – dodał.
Przypomniał, że od grudnia Konfederacja spotyka się ze stawianiem jej ultimatum oraz naciskami na klub. – Za każdym razem odpowiadamy w ten sam sposób. Gdybyśmy chcieli robić to, czego chce Lewica albo Platforma, to byśmy się tam zapisali. Po to stworzyliśmy Konfederację, żeby działać na swoich zasadach – twierdził.
Bosak powiedział, że „nie są zadowoleni do końca z konkretnego czynu” Brauna (akcji gaśnicowej). Wyznanie to spowodowało reakcję prowadzącego, wobec czego wicemarszałek pośpiesznie wyjaśnił, że „potępili to”. – Niezależnie od tego, nikt nie będzie z zewnątrz dyktował nam, co mamy w tej sprawie robić – oświadczył.
– Wniosek prokuratury, który trafił do nas, do Sejmu, zawiera nieprawdy. Zawiera czyny, za które w ogóle nie powinien być zdejmowany immunitet. Siedem rzeczy prokuratura się doliczyła, podpisane zresztą zdaje się przez pana prokuratora Barskiego – wskazał.
Bosak zdradził, że Konfederacja nie będzie głosować za odebraniem immunitetu Braunowi. – We wniosku prokuratury są zmyślone czyny i zmyślone słowa. Nie wiem, jak można tak nieprofesjonalnie pracować – skiwtował.