Nie mam zbyt pomyślnych przewidywań na rozpoczynający się rok 2024. Doświadczenia z minionego roku i z lat poprzednich wskazują, że niestety możemy spodziewać się raczej nasilenia negatywnych wydarzeń i trendów zarówno w skali globalnej, jak i w relacjach międzynarodowych.
To jeden z najważniejszych trendów w świecie, który niestety rozwija się od początku tego wieku. Ma on swoje odzwierciedlenie zarówno w polityce wewnętrznej mocarstw, jak i w zmniejszającej się liczbie państw należących do światowego obozu demokracji. Należy pamiętać, że załamywanie się demokracji na kontynencie europejskim i w Japonii oraz wzrost liczby i znaczenia państw totalitarnych i autorytarnych po I Wojnie Światowej, doprowadziły do następnej wojny światowej.
Odwrót do demokracji
Według portalu Our World in Data w ciągu dwóch dekad od początku XXI w. aż do początku naszej dekady drastycznie spadł odsetek ludności na naszej planecie żyjących w systemie albo demokracji wyborczej, albo liberalnej. Ponad 20 lat temu w takich warunkach żyło 54 proc. globalnej populacji, a obecnie tylko 29 proc. Można rozważać, czy narzędzia zastosowane przez ten portal są adekwatne do rzeczywistości, czy ten tak głęboki spadek spowodowany głównie przez niezaliczenie Indii do krajów „wyborczej demokracji” i umieszczenie ich w kategorii „wyborczej autokracji” jest sensowny. Niestety ten trend potwierdzają inne badania.
Freedom House, organizacja promująca demokrację, wolności polityczne i prawa człowieka w świecie, stwierdziła, że od roku 1988 do 2005 roku liczba krajów wolnych wzrosła z 36 proc. do 46 proc. w świecie, a liczba krajów uznanych za „niewolne” spadła z 37 proc. do 23 proc. Od 2005 r. następuje zmiana trendu. Liczba państw wolnych zmalała o 2 proc. i o tyle wzrosła liczba państw „niewolnych”. Z kolei instytut badawczy Economist Intelligence Unit opracował indeks stanu demokracji i na jego podstawie stwierdził, że w 2006 r. wyniósł on 55,6 na 100 możliwych punktów, a już w 2018 r. spadł do poziomu 53,9 punktów, więc na rok tuż przed covidową pandemią, która – jak wiadomo – znacznie ograniczyła sferę wolności i demokracji. Przewidywania tego think tanku zakładają dalszy spadek indeksu demokracji w świecie. W roku 2050 ma on wynosić już tylko 51 proc., czyli być w połowie skali, co oznacza poziom hybrydowy zawierający elementy demokratyczne, jak i autorytarne, a nawet dyktatorskie. Warto zaznaczyć, że obniżenie standardu demokracji w skali globalnej zawiera zarówno spadek ilości państw demokratycznych, jak i obniżenie stopnia demokracji w różnych krajach, w tym mających jej długoletnią tradycję.
Odwrót od praworządności i ograniczenia wolności politycznej
USA do końca tej dekady były uważane za ostoję demokracji i prawa. Prezydenckie wybory w 2024 r. podważyły tą opinię. Według Trumpa i jego zwolenników zostały sfałszowane. Obecnie przykładem odwrotu od zasad prawa jest zakaz udziału w prawyborach Donalda Trumpa wydany przez Sąd Najwyższy stanu Kolorado pod pretekstem popierania powstania przeciwko USA (najazd zwolenników Trumpa na Kapitol). Bezprawie tego aktu polega na tym, że Trump nie został za to skazany, a więc jest niewinny w świetle prawa.
Przewidywania: Najważniejszym wydarzeniem będą wybory prezydenckie, a w nich walka z Trumpem środkami prawnymi i bezprawnymi, w celu niedopuszczenia byłego prezydenta do wyborów. Donald Trump jest nie tylko znienawidzony przez demokratów, ale również jest w konflikcie z częścią elity republikańskiej, a więc za przeciwników ma niemal całą polityczną elitę USA, co sugeruje, że należy liczyć, iż raczej zostanie wyeliminowany z wyścigu do Białego Domu, niż tam się znajdzie.
Chiny stanowią przykład postępującego totalitaryzmu. Jeszcze w pierwszej dekadzie tego wieku państwo było rządzone kolektywnie. Obecnie mamy de facto rządy i kult jednostki. Wtedy był pewien zakres swobody obywatelskiej jak na warunki państwa komunistycznego, teraz mamy system kredytu społecznego będący orwellowskim systemem kontroli obywateli przez państwo, czyli sposobem wymuszania postaw polityczno-społecznych obywateli, takich, jakich życzy sobie władza. Mamy też bezlitosne prześladowanie osób narodowości ujgurskiej oraz zwiększenie kontroli państwa nad prywatnym biznesem.
Przewidywania: Kontynuacja tego kursu oraz zacieśnienia dominacji partii komunistycznej nad innymi podmiotami życia społecznego i nad obywatelami, zwłaszcza że Chiny weszły w okres postępujących trudności gospodarczych grożących długotrwałym kryzysem i spadkiem wzrostu PKB. Trudności gospodarcze będą też skutkowały zwiększeniem presji na Tajwan, tak zazwyczaj się dzieje, kiedy dyktatura chce przykryć problemy w kraju.
Rosja XXI w. to postępująca dyktatura Władimira Putina aż do wywołania agresywnej wojny przeciw Ukrainie. W Rosji początkowa miękka autokracja została zastąpiona nie tylko twardą ale i też o charakterze imperialistycznym. Postępuje systematyczne ograniczenie resztek wolności obywatelskich. Rosja przestała być zwykłym państwem i przekształciła się w chanat moskiewski, czyli faktycznie w przestrzeń o formalnych strukturach organizacji, zarządzaną oraz rozkradaną przez elitę mającą swoje korzenie w sowieckich resortach siłowych.
Przewidywania: Dalsza kontynuacja wojny. Moskwa widzi wahania Zachodu i jego coraz większą niechęć do finansowania Ukrainy. W Rosji człowiek z punktu widzenia władzy jest zerem, więc władza nie będzie liczyła się ze stratami. Liczył się będzie tylko ostateczny rezultat, dlatego Rosja będzie prowadziła wojnę aż do wyczerpania potencjału Kijowa.
Indie od 2019 r. prowadzona jest polityka ograniczania pozycji mniejszości muzułmańskiej. Zniesiono autonomię Dżammu i Kaszmiru, jedynego stanu gdzie przewagę mają wyznawcy islamu, wprowadzono przepisy umożliwiające niemuzułmanom szybsze nabywanie obywatelstwa. Opozycja świecka i należący do niej intelektualiści uważają, że Indie stały się państwem autorytarnym i że przeciwnicy premiera Modiego są dyskryminowani. Zwolennicy Modiego uważają, że Indie nadal są największą demokracją świata, a w ich kraju istnienie 3 mln organizacji pozarządowych i w rankingach demokracji Indie są nadal wyżej notowanie niż np. Polska.
Przewidywania: Będzie prowadzona polityka transformacji Indii z państwa świeckiego w państwo narodu hinduistycznego.
Unia Europejska. Promująca się na obrończynię praw człowieka na świecie UE na własnym terenie prowadzi politykę podwójnego standardu. Widzi naruszanie wolności obywatelskich tam, gdzie u steru władzy są nieprzychylni jej politycy, a nie widzi tam, gdzie łamania prawa dopuszczają się przychylne jej rządy. Np. kiedy na przełomie 2018/2019 Francuzi demonstrowali w całym kraju i władza brutalnie pacyfikowała te protesty (zginęło 10 osób), Komisja Europejska milczała.
Przewidywania: KE nadal nie będzie zainteresowana ochroną praw obywatelskich, jeśli będą one w sprzeczności z interesem Unii.
Pasywność społeczeństw
Społeczeństwa żyjące w dobrobycie stają się bierne i niechętne wysiłkom zakłócających spokojne konsumowanie ich dobrobytu, nota bene stworzonego nie tylko przez nich, ale przez poprzednie pokolenia. Mimo oczywistych prób zawłaszczania praw obywatelskich przez elitę, społeczeństwa nie są w stanie ich bronić. Przykładem jest tu Francja, gdzie prezydent Macron przeciwko któremu demonstrują od lat dziesiątki tysięcy ludzi i dla którego poparcie jest na poziomie dwudziestu paru procent, wciąż może być spokojny o swój stołek, bo ostatecznie ludzie i tak wybierali go na prezydenta.
Przewidywania: Społeczeństwa unijnych państw mimo krytyki brukselskich elit i elit państw, które nie spełniają swoich podstawowych obowiązków chronienia interesów obywateli, nie są zdolne zmienić rządzących układów na te, które będą respektowały ich prawa.
Sztuczna inteligencja
Rozwój SI dokonuje się z prędkością postępu geometrycznego. Liczą się tylko dwa kraje: USA i Chiny. Ze względu na wyjątkową tajność badań trudno powiedzieć, które z nich jest liderem w tym wyścigu.
Przewidywania: Być może już w tym roku rozwój SI osiągnie niebezpieczny dla człowieka poziom, w którym stanie się on zbędnym elementem.
Media
Media społecznościowe nadal będą prowadziły stronniczą politykę poprawności politycznej oraz politykę dopasowania treści do profilu odbiorców, co ogranicza dostęp do różnorodności, pogłębia subiektywizm poglądów oraz wzmacnia polaryzację społeczeństw.
Przewidywania: będzie to rok walki Elona Muska, właściciela platformy X (dawniej Twitter), z pozostałymi korporacjami Big Techu o większą wolność w social mediach, w sytuacji, kiedy państwa nie potrafią ukrócić monopolistycznej pozycji tych ostatnich.
Sprawy międzynarodowe
Wojna na Ukrainie. Najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze. Zawieszenie broni lub niekorzystny dla Ukrainy pokój z utratą części terytorium. Kijów już tę wojnę przegrał. Nie wiadomo, czy nawet wsparcie, które udzielają jej USA, będzie w stanie powstrzymać upadek Ukrainy, jeśli Rosja zdecyduje się walczyć o swoje cele do końca bez względu na koszty. Jeśli wybory prezydenckie wygrają Republikanie, ten scenariusz może zostać zrealizowany już na początku 2025 r., a jeśli wygrają demokraci, to później. Na Zachodzie brakuje amunicji oraz jest coraz mniej chęci dalszego utrzymywania Ukrainy.
Izrael – Hamas. Izraelczycy zrealizują swój plan ostatecznego rozwiązania problemu Hamasu za cenę utraty kilkuset żołnierzy i kilkudziesięciu tysięcy zabitych Palestyńczyków. Jeden z mieczy Damoklesa wiszących nad Izraelem zostanie zdjęty. Państwa arabskie jak zwykle będą nadal werbalnie protestowały przeciw zbrodniom wojennym Izraela, ale niewiele zrobią, żeby pomóc Palestyńczykom. Sytuacja się po jakimś czasie uspokoi, ale nienawiść Arabów do Izraela tylko się zwiększy. Przegranym w tej wojnie może być paradoksalnie Polska, ponieważ nie należy wykluczyć, że w ramach paktu migracyjnego trafią do nas ewakuowani Palestyńczycy z Gazy, w tym zakamuflowani członkowie organizacji terrorystycznych.
Bariery protekcjonistyczne. Będziemy światkami dalszego odwrotu od globalizacji. Państwa i bloki będą jeszcze bardziej chroniły swoje rynki barierami celnymi i innymi środkami. Nastąpi krok w kierunku decoupingu. Widzimy to już w postaci trwającego embarga Zachodu na handel z Rosją, zakazu eksportu półprzewodników do Chin, głębokiego spadku zachodnich inwestycji biznesowych w Chinach czy prób UE zastopowania importu samochodów z Chin.
Centralizacja Unii Europejskiej. To próba stworzenia silnego podmiotu politycznego zdolnego rywalizować z supermocarstwami i innymi mocarstwami. Zamiarem jest też obawa przed utratą siły w sytuacji, gdyby USA porzuciły Europę na rzecz konsolidacji do walki z Chinami. Innym celem jest zdominowanie krajów Europy Wschodniej przez Niemcy i Francję. Centralizacja wzbudza sprzeciw wielu państw narodowych, ale czy one zdecydują się na weto, dowiemy się w lutym po spotkaniu Rady Europejskiej, czyli szefów rządów państw Unii.
USA-Chiny. Wybory prezydenckie w styczniu na Tajwanie i w USA w listopadzie mogą być kluczowe dla relacji pomiędzy supermocarstwami. Optymistyczny scenariusz zakłada, że obecne odprężenie uzgodnione w San Francisco podczas wizyty Xi Jinpinga przetrwa jeszcze ten rok, pesymistyczny, że USA mogą zdecydować się na kurs konfrontacyjny, żeby osłabić tempo rozwoju doganiających ich Chin, w skali znacznie większej niż w przypadku zakazu handlu półprzewodnikami. Mogą np. zamrozić wykup amerykańskich obligacji, których Chińczycy mają w wysokości ok. 800 mld USD.
Kruszenie się ładu międzynarodowego. Należy się spodziewać dalszego spadku znaczenia Pax Americana oraz wartości świata zachodniego znajdującego się w kryzysie kulturowym. Zwiększy się chaos w świecie i będzie rozwijał się proces zmian w hierarchii na globie. Nastąpi dalszy wzrost znaczenia państw południa.