Zaczęło się od artykułu Gazety.pl, która odgrzała kotleta sprzed kilku lat. Teraz marszałek Szymon Hołownia „obawia się”, że poseł Grzegorz Braun może mieć legalne pozwolenie na broń. Znany prawicowy publicysta Łukasz Warzecha kpi z całej sytuacji.
Portal Gazeta.pl nakręcił aferę wokół posła Grzegorza Brauna. „Straż Marszałkowska zaalarmowała marszałka Sejmu Szymona Hołownię, że poseł Grzegorz Braun dopytywał, gdzie może deponować broń palną, gdy przychodzi na obrady Sejmu” – napisała w mediach społecznościowych Gazeta.pl.
Do wpisu medium dołączyło artykuł, z którego wynika, że poseł rzeczywiście o to pytał, ale w poprzedniej kadencji Sejmu, kilka lat temu.
Czytaj więcej: „Wyborcza” robi z Brauna terrorystę. Polityk pytał o możliwość zdeponowania broni w Sejmie
„Wyborcza” dalej wałkowała temat, a na korytarzu sejmowym red. Dobrosz-Oracz próbowała wyciągnąć od Brauna informację, czy ma przy sobie broń, gdy polityk wychodził z toalety.
– Pani się czaiła przed wejściem do toalety. Więc jak pani myśli, czy wszedłem tam, żeby przypudrować nosek czy wymienić magazynek? – zwrócił się poseł do dziennikarki.
Czytaj więcej: Dęta afera „Wyborczej”. Grzegorz Braun pięknie zadrwił z napastliwej Justyny Dobrosz-Oracz [VIDEO]
Hołownia niepokoi się potencjalną i legalną bronią Brauna. Warzech kpi
Szymon Hołownia był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy poseł Braun ma pozwolenie na broń. Marszałek Sejmu powiedział, że „po haniebnym wydarzeniu” jakim było zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie, otrzymał od Straży Marszałkowskiej informację, „że nie za jego kadencji, tylko wcześniej poseł Braun pytał Straż Marszałkowską, czy poseł może deponować broń osobistą w Sejmie”.
– Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której wiemy, że poseł nie przechodzi kontroli pirotechnicznej wchodząc do budynku (Sejmu), to zapaliło mi się w głowie czerwone światło – powiedział Hołownia.
Przekazał, że wysłał pismo do właściwego komendanta policji z informacją, że: – Mamy podejrzenia czy przypuszczenia, że poseł (Braun) może mieć pozwolenie na broń i że oczekujemy w tej sytuacji weryfikacji podstaw wydania tego pozwolenia”. „To jest rzecz, którą robimy z ostrożności, ale generalnie chciałbym mieć takie poczucie, że posłowie broni jednak na teren Sejmu nie wnoszą, tutaj nie można czuć się zagrożonym – powiedział Hołownia.
Podkreślił, że nie ustalił jeszcze, czy Braun ma pozwolenie na broń czy nie i „ostrożnościowo” wysłał pismo do komendanta policji, ale jeszcze nie uzyskał odpowiedzi.
Marszałkowi za pośrednictwem mediów społecznościowych odpisał prawicowy publicysta Łukasz Warzecha.
„Panie marszałku Szymonie Hołownio, podpowiem: zamiast podejrzeń może Pan skierować pytanie do policji. Wydziały Postępowań Administracyjnych komend wojewódzkich oraz Komendy Stołecznej (dla Warszawy) prowadzą rejestry osób posiadających pozwolenie” – napisał publicysta.
„Informuję również, że w Polsce obywatel ma prawo posiadać broń, o ile posiada pozwolenie na tę konkretną broń, a pytanie o depozyt broni świadczy raczej o chęci przestrzegania prawa, a nie chęci jego łamania, posiadacz broni chce bowiem pozostawić ją w depozycie, a nie wnosić tam, gdzie wnosić jej nie można. Nie ma za co” – dodaje Warzecha.
Panie marszałku @szymon_holownia, podpowiem: zamiast podejrzeń może Pan skierować pytanie do policji. Wydziały Postępowań Administracyjnych komend wojewódzkich oraz Komendy Stołecznej (dla Warszawy) prowadzą rejestry osób posiadających pozwolenie.
Informuję również, że w Polsce… pic.twitter.com/jiPMxqbcHW— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 12, 2024
Konfederacja na granicy progu wyborczego. Warzecha: Nie dziwi mnie to [VIDEO]