Chciałbym, żeby prezes Jarosław Kaczyński jak najdłużej był szefem PiS, spajał nasz obóz, a potem chciałbym również wystartować w tym zaszczytnym wyścigu – powiedział w piątek poseł PiS, były premier Mateusz Morawiecki.
Były szef rządu warszawskiego został zapytany w piątek w Radiu ZET, czy chciałby przejąć władzę w PiS po przejściu Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę.
– Chciałbym, żeby pan prezes jak najdłużej był szefem PiS. Spajał nasz obóz, a potem chciałbym również wystartować w tym zaszczytnym wyścigu, w tej konkurencji – odpowiedział. Dopytywany czy to oznacza, że chciałby przejąć funkcję szefa PiS, Morawiecki odparł: „Tak”.
W trakcie rozmowy Morawiecki odniósł się też do ostatnich wyborów parlamentarnych i powiedział, że szanuje werdykt Polaków. – Chociaż powiedzieli mi na jednym ze spotkań coś bardzo ciekawego: chcieliśmy wam dać żółtą kartkę, a wyszła czerwona. To też jest bardzo ciekawe podsumowanie 15 października – twierdził były premier.
Morawiecki poinformował też, że w styczniu ruszą prace Zespołu Pracy Państwowej, którym on ma kierować. – Będzie on koncentrował się na pracy w kilkunastu obszarach. Do każdego z tych kilkunastu obszarów będę zapraszał wielu ludzi – i polityków, i ekspertów. Chcę włączyć jak najwięcej specjalistów, także samorządowców, także przedsiębiorców do tego zespołu – zapowiedział. Morawiecki zastrzegł jednocześnie, że Zespół nie będzie tzw. gabinetem cieni. Powiedział też, że Zespół będzie opracowywał projekty ustaw.
W trakcie rozmowy powiedział, że będzie za uchyleniem immunitetu posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi. Chodzi incydent, do którego doszło o 12 grudnia ub.r. w Sejmie, kiedy Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone uroczyście w Sejmie żydowskie świece chanukowe.
Jednocześnie zaznaczył, że będzie przeciwko odwołaniu wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z prezydium Sejmu. – Uważam, że wszystkie kluby powinny być reprezentowane w Prezydium Sejmu i nie jest rolą większości parlamentarnej dobierać sobie tego, kto może być wicemarszałkiem, a kto nie może wicemarszałkiem – twierdził.