Znany prawicowy publicysta Łukasz Warzecha skomentował wyniki sondażu, który pokazuje, że Konfederacja balansuje na granicy progu wyborczego, a jej wyborcy uciekają do Trzeciej Drogi.
Konfederacja balansuje na granicy progu wyborczego, a część jej wyborców zaczyna popierać Trzecią Drogę – wynika z sondażu IBRiS dla Onetu. Jego wyniki są szeroko komentowane przez środowisko wolnościowców, narodowców i konserwatystów.
Jak wynika z najnowszego sondażu poparcia partii politycznych, na największe wciąż może liczyć Prawo i Sprawiedliwość z przystawkami (Suwerenna Polska, Partia Republikańska, Kukiz’15) – chce na nich zagłosować 34,2 proc. ankietowanych.
Druga jest Platforma Obywatelska z przystawkami (Nowoczesna, Zieloni, Inicjatywa Polska, AgroUnia). Te środowiska popiera 32 proc. badanych. Podium utrzymuje Trzecia Droga z wynikiem 14,1 proc.
W Sejmie znalazłaby się Lewica (8,8 proc.), a na granicy progu balansuje Konfederacja Wolność i Niepodległość z wynikiem 5 proc. Tyle samo osób nie wie, na kogo zagłosować, a 0,9 proc. ankietowanych wskazało na „inną” partię.
Czytaj więcej: Dawni wyborcy Konfederacji wybierają Trzecią Drogę
Sondaż skomentował w swoich mediach społecznościowych Łukasz Warzecha. Publicysta nie jest zdziwiony wynikiem Konfederacji.
„Konfederacja w ostatnim czasie straciła w sondażach najwięcej i balansuje na granicy 5 proc. Nie dziwi mnie to. To – po pierwsze – skutek dramatycznej polaryzacji, co zawsze uderza w aktualną trzecią siłę. Ale po drugie – skutek braku pomysłu na własny przekaz. Konfederacja go w tej chwili po prostu nie ma, tymczasem wielkimi krokami zbliżają się wybory do PE, które powinny być dla niej w tej chwili najważniejsze” – napisał na X Warzecha.
W dyskusji pod wpisem publicysta nie wykluczył, że głosy Konfederacji odebrał także incydent gaśnicowy wywołany przez Grzegorza Brauna. „Też mógł mieć [wpływ], oczywiście” – napisał Warzecha.
Konfederacja w ostatnim czasie straciła w sondażach najwięcej i balansuje na granicy 5 proc. Nie dziwi mnie to. To – po pierwsze – skutek dramatycznej polaryzacji, co zawsze uderza w aktualną trzecią siłę. Ale po drugie – skutek braku pomysłu na własny przekaz. Konfederacja go w…
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 11, 2024
Też mógł mieć, oczywiście.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 11, 2024
Warzecha: Konfederacja nie ma na siebie pomysłu
W podobnym tonie prawicowy publicysta wypowiedział się w rozmowie z dziennikarką Najwyższego Czasu! Martą Wardą. – To jest poważne ostrzeżenie dla Konfederacji – mówił na kanale youtubowym NCZAS INFO Łukasz Warzecha.
Publicysta stwierdził, że „Konfederacja w tym konflikcie, którego jesteśmy świadkami, zniknęła”. – Jej praktycznie nie ma. Pojawia się tylko od czasu do czasu głównie Krzysztof Bosak w różnych mediach – powiedział Warzecha.
Zdaniem publicysty Konfederacji „brakuje pomysłu, jak odnaleźć się w tej sytuacji”. – W dodatku wiele osób, takie mam wrażenie, może mieć poczucie, że Konfederacja za mocno zbliżyła się z Prawem i Sprawiedliwością. Tutaj przykład sprawy panów Kamińskiego i Wąsika jest dobry – zauważa Warzecha.
Zdaniem redaktora Konfederacja przestała przypominać, że „obaj panowie są szkodnikami w życiu publicznym”, a wcześnie konfederaci o tym mówili.
– No nie wystarczy powtarzać tylko „PiS-PO – jedno zło” – powiedział Warzecha, zauważając, że Konfederacja nie potrafi zaznaczyć swojej odrębności.
Warzecha: Braun nie pomógł, ale zaszkodził
Zdaniem publicysty wybryk Grzegorza Brauna „nie pomógł, ale zaszkodził”. – Ja to mówiłem już wielokrotnie, że zarówno Janusz Korwin-Mikke, jak i Grzegorz Braun, to nie były czynniki pomagające Konfederacji, tylko to były czynniki, które powodowały, że ona odstraszała dużą część swoich wyborców takich bardziej miękki i to w tym sondażu z resztą widać – zauważa publicysta, wskazując, że według badania duża część wyborców Konfederacji przeszła do Trzeciej Drogi.