Strona głównaWiadomościPolskaKs. Isakowicza-Zaleskiego żegnają różne środowiska. Wśród nich raper i ambasada Węgier

Ks. Isakowicza-Zaleskiego żegnają różne środowiska. Wśród nich raper i ambasada Węgier

-

- Reklama -

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł 9 stycznia 2024 roku w Chrzanowie po ciężkiej chorobie nowotworowej. Powszechnie szanowanego kapłana żegnają najróżniejsze środowiska.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (1956-2024) był polskim Ormianinem, duchownym katolickim obrządków ormiańskiego i łacińskiego, duszpasterzem osób niepełnosprawnych, prezesem Fundacji im. Brata Alberta, działaczem społecznym, pisarzem, poetą i publicystą.

- Reklama -

Od wielu lat walczył o należyte upamiętnienie ofiar ludobójstwa Polaków dokonanego przez OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Jednocześnie kapłan od początku wojny na Ukrainie organizował pomoc uchodźcom ukraińskim w Polsce.

Kapłan chciał również rozliczeń w Kościele Katolickim w związku ze skandalami pedofilskimi. W czasie PRL-u ks. Isakowicz-Zaleski działał w antykomunistycznej opozycji i był represjonowany.

Czytaj więcej: Przesłanie ks. Isakowicza-Zaleskiego

Ks. Isakowicza-Zaleski był powszechnie szanowany przez wzgląd na swoją działalność na wielu polach – od działalności charytatywnej po walkę o przyzwoitość w różnych dziedzinach życia.

Z tego też względu kapłana za pośrednictwem mediów społecznościowych żegnają naprawdę różne środowiska.

Księdza pożegnał m.in. prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa zamieściła następujący wpis na portalu X:

„Odszedł ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski – gorliwy kapłan, działacz społeczny, zasłużony dla środowiska Kresowian i polskich Ormian. Kustosz pamięci o polskich ofiarach ludobójstwa na Wołyniu.

W czasach PRL zaangażowany w działalność opozycyjną, niezłomnie wspierał dążenia wolnościowe i bronił praw człowieka. Szykanowany, bity i więziony przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa pozostał wierny suwerennej Polsce. Nieugięty i niezależny w poglądach, aktywnie towarzyszył polskiej wolności po 1989 roku”.

Kapłana wspomniał także raper Pih, który napisał o zmarłym, że był „wielkim człowiekiem, prawdziwym polskim patriotą”.

Informację o śmierci ormiańskiego księdza zamieściła także ambasada Węgier w Polsce. Na FB amabsady napisano:

„Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski powrócił dziś do swojego Stwórcy. Ksiądz Isakowicz-Zaleski stał po stronie prawdy, swe życie poświęcił najbardziej bezbronnym, zakładając Fundacja im. Brata Alberta.

Jego promienna miłość na zawsze pozostanie w naszych sercach!
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym”.

Księdza w swoich mediach społecznościowych pożegnał również wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Zmarł ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Kustosz pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu, duszpasterz osób niepełnosprawnych, który zawsze stawał po stronie słabszych i pokrzywdzonych, działacz antykomunistyczny i ceniony publicysta. Niech spoczywa w pokoju…” – napisał szef ludowców.

Wpis w mediach społecznościowych zamieścił również były szef MON – Antoni Macierewicz:

„Nie żyje ksiądz Isakowicz-Zaleski, działacz niepodległościowej, antykomunistycznej opozycji, współzałożyciel fundacji Brata Alberta, odznaczony Orderem Odrodzenia Polski, domagał się upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu, wspaniały kapłan. Wielka strata dla nas wszystkich” – napisał polityk.

Wspomnienie o kapłanie zamieściły także wiele innych osób publicznych i prywatnych. Liczba pożegnań księdza i mnogość żegnających go środowisk pokazuje, jak wielkim był człowiekiem.

Najnowsze