W Poznaniu zorganizowano pikietę proaborcyjną. Miało być poparcie dla pomysłów polityków koalicji rządzącej, w której kilka aktywistek umiejscowionych w rządzie doznało wzmożenia na punkcie swobody zabijania dzieci poczętych.
Szczególnie aktywna jest tu Aga Dziemianowicz-Bąk, która mnoży na „X” wpisy o tym, że rzekomo „Legalna, bezpieczna, bezpłatna aborcja do 12. tygodnia ciąży i brak kar za pomoc kobiecie — to nie rewolucja, to europejski standard, na który Polki zasługują nie mniej, niż ich koleżanki zza zachodniej granicy”.
Wspomagają ją m.in. „ministra” do spraw równości Katarzyna Kotula, czy, chyba „wiceministra”, Śmiszek, biorąc pod uwagę zainteresowanie tego aktywisty LGBT sprawą, która nie powinna go normalnie dotyczyć.
Wsparcia postanowił udzielić m.in. i Poznań, gdzie w w ostatnich latach kwitł „rokosz antypisowski”. Pół setki osób domagało się procedowania w Sejmie projektów ustaw aborcyjnych. Jak podaje PAP, „jedna z organizatorek, zastrzegająca sobie anonimowość członkini kolektywu PyRA, powiedziała, że przyczyną protestu jest brak dostępu do legalnej aborcji na żądanie”.
Na pikiecie w Poznaniu pojawili się nie tylko politycy Lewicy, czy feministki, ale też poseł KO Katarzyna Kierzek-Koperska. Zapowiedziała, że kwestiami liberalizacji aborcji, parlament zajmie się po uchwaleniu budżetu państwa i że przekonają do tego PSL.
Podobne pikiety organizowano w niedzielę także w innych miastach kraju, ale i z podobną frekwencją, nawet w Warszawie. Okazją do ich organizacji była rocznica ustawy z 1993 r., która częściowo „cywilizowała” przepisy dotyczące zabijania dzieci poczętych.
Szumnie zapowiadany aborcyjny sabat na rocznicę ustawy z 1993 r. nie wypalił frekwencyjnie. Lewe media będą musiały się nagimnastykować, aby pokazać „tłum” 😂
Ludzie w większości są normalni i nie chcą w 🇵🇱 mordowania dzieci.
Precz z aborcją! pic.twitter.com/dNVGs8wdJd
— Kaja Godek 🇵🇱 (@GodekKajaU) January 7, 2024