Wraz z nadejściem 2024 roku 500+ zmienia się w 800+. Oznacza to, że państwo będzie głębiej sięgać nam do kieszeni, zabierając pieniądze, które potem rozdystrybuuje wśród grupy uprzywilejowanych.
Pieniądze na 500+ są nam zabierane od 1 kwietnia 2016 roku i od tego czasu program stymuluje inflację, która pożera nasze pensje i oszczędności.
500+ przechodzi jednak do przeszłości. Od 2024 roku polscy podatnicy zostaną zmuszeni do finansowania 800+ – to o ponad 50 proc. więcej pieniędzy.
„Rządowy program „Rodzina 500+” jest najbardziej znaczącą i realnie odczuwalną pomocą finansową ze strony państwa dla rodzin wychowujących dzieci. W ramach tego programu rodzinom z dziećmi na utrzymaniu przysługuje świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na dziecko w wieku do ukończenia 18 roku życia, bez względu na dochód osiągany przez rodzinę. Od 1 stycznia 2024 r. wysokość świadczenia wychowawczego będzie wynosić 800 zł miesięcznie na dziecko” – czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Okres świadczeniowy trwa od 1 czerwca do 31 maja następnego roku kalendarzowego.
„Przyjmowaniem wniosków o świadczenie wychowawcze, ich rozpatrywaniem oraz przyznawaniem i wypłatą tego świadczenia zajmuje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wnioski do ZUS można złożyć tylko drogą elektroniczną przez Internet, a wypłata przyznanego świadczenia odbywa się wyłącznie w formie bezgotówkowej, na wskazany we wniosku rachunek bankowy” – przypomina ministerstwo.
Program nie działa
500+ zostało wymyślone jako program, który miał stymulować dzietność. To oczywiście nie wypaliło, bo nie można płacić ludziom ich własnymi pieniędzmi, żeby zaczęli płodzić dzieci.
W ciągu roku liczba urodzeń dzieci, która i tak była fatalna, jeszcze zmalała o ok. 11 proc. Program trwa już blisko 8 lat, a kryzys demograficzny jedynie się pogłębia.
Mimo to żadna siła polityczna nie ma odwagi głośno mówić o tym, że 500+ czy 800+ należy zlikwidować. Programy socjalne tego typu od dawna są jedynie sposobem na legalną korupcję wyborczą.
GUS:
W październiku urodziło się 22 tys. dzieci (24,4 tys rok temu)
Zmarło 35 tys osób (36,7 tys rok temu)W ostatnie 12 m-cy urodziło się 277,7 tys. dzieci
Rok temu było to 313 tys czyli minus 35 tys.
Spadek o 11,2%Tempo spadku jeszcze przyspieszyło.
Zapaść
? pic.twitter.com/MkJ6kTEKWY— Rafał Mundry (@RafalMundry) December 22, 2023
Szczawiński: Róbcie dzieci!
Znany wolnościowy analityk i matematyk, Krzysztof Szczawiński, poruszył problem zapaści demograficznej w swoich mediach społecznościowych.
„Ludzkość ludzkością, ale nas powinien najbardziej martwić katastrofalny spadek dzietności w Polsce – w zeszłym roku urodziło się u nas poniżej 280 tys. dzieci, a w 2017 było to jeszcze powyżej 400 tys. – spadek o prawie jedną trzecią w 6 lat!” – napisał.
Szczawiński prognozuje, że „będzie jeszcze gorzej”. „Róbcie dzieci!” – apeluje analityk i dodaje, że „jak czegoś jest mało to ludzie zaczną rozumieć jaką to ma wartość – ale dla wielu będzie już za późno, a bez dzieci będzie baardzo smutno”.
Ludzkość ludzkością, ale nas powinien najbardziej martwić katastrofalny spadek dzietności w Polsce – w zeszłym roku urodziło się u nas poniżej 280 tys. dzieci, a w 2017 było to jeszcze powyżej 400 tys. – spadek o prawie jedną trzecią w 6 lat!
A będzie jeszcze gorzej…Róbcie… https://t.co/Z58IwC0Mhy
— Krzysztof Szczawinski ?? (@Kristof_Poland) January 3, 2024