„Nigdy nie ustąpimy” – ostrzegł Władimir Putin w swoim noworocznym przemówieniu z niewątpliwym odniesieniem do wojny na Ukrainie. Prezydent Rosji nie wspomniał bezpośrednio o wojnie, ale w jego orędziu nie brakowało różnych wojennych aluzji, w tym oddania hołdu rosyjskim żołnierzom.
Na 2023 rok Władimir Putin zapowiadał, że będzie „zdecydowanie bronił interesów Rosji”. Na 2024 zapowiada, że „nigdy nie ustąpi”. Nie wspominając wyraźnie o Ukrainie, wyraźnie jednak nie spuszcza z tonu.
Putin oddał też hołd żołnierzom, „naszym bohaterom”. Jednak w odróżnieniu od zeszłego roku, kiedy prezydent pojawił się w towarzystwie żołnierzy w mundurach, tym razem wygłaszał orędzie na tradycyjnym tle na Kremlu.
Putin ogłosił, że rok 2024 będzie w Rosji „rokiem rodziny”. Dodał, że „w 2023 r. zdecydowanie broniliśmy naszych interesów narodowych, naszej wolności, naszego bezpieczeństwa i naszych wartości”. Jego zdaniem, przeżywająca „okres historyczny” Rosja w przyszłym roku będzie „jeszcze silniejsza”.
Brak bezpośrednich odniesień wobec Ukrainy można też tłumaczyć nastrojami Rosjan. W sondażu niezależnym ośrodka Russian Field okazało się, że 50 proc. Rosjan życzy sobie w 2024 r. końca wojny z Ukrainą, a tylko 6 proc. – zwycięstwa Rosji.
Źródło: AFP