Kończy się rok – wojna trwa. Zamieszczam fragmenty listu, który w czerwcu 2022 roku wysłałem do posłów Zjednoczonej Prawicy:
Sprawy społeczne i obyczajowe są znacznie ważniejsze – bo trwalsze – od gospodarczych. Nie przyłączam się do hasła: „Gospodarka, głupcze!” – to może robić i Lewica. Wiele razy powtarzałem za to, że upadek obyczajów skutkuje upadkiem kraju – czasem nawet nieodwracalnym. I tu ZP głosi hasła poprawne (choć ich realizacja woła czasem o pomstę do Nieba!). Rzućmy więc tę sprawę na tło europejskie i światowe.
UE opanowana jest przez lewicowe koterie, walczące z Globalnym Ociepleniem, domagające się zahamowania wzrostu gospodarczego, walczące o prawa osób praktykujących ideologię LGBTQZ, o prawo do zabijania nienarodzonych dzieci, równouprawnienie kobiet, narzucenie nam weganizmu i jedzenie pędraków…
Niestety, ZP popodpisywała (JE Mateusz Morawiecki) rozmaite zobowiązania do absurdalnej walki z Globalnym Ociepleniem, co powoduje wielkie straty gospodarcze. Jednak, powtarzam: to nie gospodarka jest najważniejsza.
Po ostatnich wyborach również Stany Zjednoczone weszły na drogę prowadzącą do swoistej rewolucji kulturalnej. Walka z tradycją jest tam obecnie normą – a na ambasadzie USA w Warszawie wisi „dumnie” flaga LGBTQZ.
I oto kraje anglosaskie: Wielka Brytania, Kanada, Australia rozpoczęły – co otwarcie przyznała p.Elżbieta Truss, kilkunastodniowa premierka UK, osiem lat temu intensywne zbrojenie Ukrainy i trenowanie nacjonalistycznych oddziałów do walki z Rosją. Po wyborach w 2020 roku jeszcze energiczniej wsparły to Stany Zjednoczone. I nie jest przypadkiem, że w pierwszym szeregu stoją kraje przodujące w narzucaniu ideologii LGBTQZ. O ile Anglicy są bardziej powściągliwi, Australijczycy, Kanadyjczycy i Amerykanie są bardziej otwarci. Np. kongresman Jamie Raskin (Demokrata z Marylandu) oświadczył, że Rosja jest krajem chrześcijańskim wyznającym wartości konserwatywne – i dlatego musi być zniszczona. Ja nie wiem, co p.Ruskin powiedział, natomiast wiem, że w Jego nowym oświadczeniu też jest zdanie:
„[Rosja] jest światowym centrum antyfeminizmu, nienawiści do gejów i transpłciowców, a także ojczyzną teorii zastępowania* – na eksport. Popierając Ukrainę sprzeciwiamy się tym faszystowskim poglądom”
*[„replacement theory”, głosząca, że zachodnie elity usiłują zastąpić białą ludność arabskimi i murzyńskimi imigrantami, bo łatwiej nimi rządzić]
- Raskin miał rację. Wkrótce po jego oświadczeniu rosyjska Duma jednomyślnie uchwaliła zakaz propagowania: LGBTQZ, pedofilii i zmiany płci…
ZP, popierając Ukrainę, też sprzeciwia się tym „faszystowskim poglądom”?
JE Włodzimierz Putin w słynnym wałdajskim przemówieniu powiedział, że na Zachodzie pleni się bolszewizm – a Rosja buduje umiarkowany konserwatyzm.
Pomijając fakt, że konserwatyści, zanim napadną na jakieś państwo, najpierw zgłaszają formalne ultimatum lub przynajmniej wypowiadają wojnę – trzeba zadać sobie pytanie: dlaczego ZP chce pomóc zniszczyć ostatnie duże państwo Białego Człowieka otwarcie sprzeciwiające się tym bolszewickim nowinkom? Czemu staje po stronie p.Sylwii Spurek, p.Urszuli von der Leyen i JE Józia Bidena? Czy jest to zgodne z hasłami, pod którymi ZP szła do wyborów??!!?
Zakładam, że jest to spowodowane (a) anty-rosyjskim nastawieniem elektoratu, (b) mniej lub bardziej brutalnym naciskiem USA. Gdym był unioposłem, nieustannie zarzucano mi w Brukseli, że Polska jest koniem trojańskim Stanów Zjednoczonych w UE. Pod rządami ZP staliśmy się już nie koniem, ale marionetką Stanów. Co gorsza: ZP słusznie popierała p.Donalda Trumpa – po czym… robi to, co jej każe administracja JE Józia Bidena, czyli odwrotność poprzedniego!! Oto miara upadku.
Na szczęście nie całkowitego. W sprawach obyczajowych ZP potrafi (na razie?) zachować swoje stanowisko – i to budzi pewne nadzieje. Gdybym ich nie miał – nie pisałbym tych słów. Jednak domagam się konsekwencji!
Codziennie czytam, że różne formacje LGBTQZ z całego świata popierają Ukrainę; ba! – tworzą nawet oddziały walczące po jej stronie. I my je uzbrajamy??!?
Jest to tak niezrozumiałe, że niektórzy głoszą dziwne teorie. O tym, że ukraiński wywiad podkładał niektórym politykom ZP nieletnie panienki – i teraz szantażuje nagranymi taśmami; że kierownictwo PiS-u to w dużej części homosie sympatyzujący po cichu z LGBTQZ… Teorie mało wiarygodne – ale JAK wytłumaczyć fakt, że gdy świat zalewa Anty-cywilizacja LGBTQZ, my jeszcze tej fali dopomagamy? Zdradzając naszego sojusznika, p.Wiktora Orbána?!?
Tak – należało Ukrainę wspomagać; ot tak, jak robią to np. Niemcy. Jednocześnie nie zrywając z Rosją – ot tak jak robi to np. Francja… Tymczasem to, co robi ZP (i z czym jest całkowicie zgodna lewicowa opozycja – co powinno wzbudzić podejrzenia Zjednoczonej Prawicy…) to istne szaleństwo. Stosunki z Rosją są na krawędzi wojny, a na rzecz Ukrainy ponosimy gigantyczne ofiary.
Polityk myśli o wygraniu wyborów – mąż stanu o kraju za 30 lat. Obawiam się, że ZP hołduje pierwszej zasadzie. Zapomina też (podobnie jak prawie WSZYSCY politycy!!), że coś się zmieniło.
Otóż uczeni byliśmy, że Polska leży między Niemcami a Rosją. I to się właśnie zmieniło: leżymy między Niemcami a Ukrainą; która (w odróżnieniu od Rosji!) ma do nas pretensje – nie tylko terytorialne…
…że co? Że będą nam wdzięczni za pomoc? Niemcy byli wdzięczni Sowietom za pomoc dostarczaną w latach 1939-1941 – a już w czerwcu 1941 uderzyli. Bo: „Państwa nie mają przyjaźni – mają tylko interesy”.
Więc pomogliśmy zbudować potężne, 50-milionowe państwo, ze świetną, doskonale ostrzelaną armią. W dodatku w tradycyjnie doskonałych stosunkach z Niemcami. I na pewno będziemy mieli z tym problemy.
Więc trzeba się zbroić. Wydaliśmy ogromne pieniądze na czołgi „Abrams” i samoloty F-35. Tyle że będą one dostarczane po 2025 roku.
Jeśli Ukraina wygra tę wojnę, będzie dysponowała potężną armią, z którą trzeba będzie coś zrobić. Hitler z tego powodu uderzył na Sowiety – bo nie mógł przetransportować wojska na Wyspy Brytyjskie. A na Ukrainie są nacjonaliści nienawidzący Lachów i żądający rewizji granic aż po Tarnów – i nic to nie dało!
Spokoju ducha w Święta Bożego Narodzenia wszystkim życzę!