Strona głównaWiadomościPolitykaMentzen NAGRANY z ukrycia. "Trzeźwa ocena sytuacji" czy "taką filozofię właśnie mieli...

Mentzen NAGRANY z ukrycia. „Trzeźwa ocena sytuacji” czy „taką filozofię właśnie mieli bolszewicy”?

-

- Reklama -

– To był bardzo zły rok. Na początku tego roku byliśmy w zupełnie innej sytuacji niż teraz – mówił Sławomir Mentzen w nagranym z ukrytej kamery przemówieniu do członków Nowej Nadziei. Wideo spotkało się z wieloma, zarówno pozytywnymi, jak i bardzo negatywnymi komentarzami.

– Przez następne kilka miesięcy prawdopodobnie niestety znowu będziemy zajęci praniem swoich własnych brudów, wewnętrznymi przepychankami i pomimo tego, że wszyscy zdają sobie sprawę, że prawdziwy wróg, to jest tam zupełnie gdzie indziej, to będziemy bić się niestety między sobą – powiedział prezes Nowej Nadziei.

- Reklama -

Mentzen stwierdził, że Nowa Nadzieja nie porzuciła swoich ideałów, „wolności, własności i sprawiedliwości”, ale teraz zamierza je po prostu zrealizować. Wyborców porównał do klientów prywatnej firmy. – W firmie musimy myśleć o klientach, bo 100 proc. naszych przychodów generują klienci – powiedział.

– Jeśli z jakiegoś powodu ludzie na nas nie głosują, to musimy zrozumieć ten powód, nie możemy się obrażać na rzeczywistość, musimy dostarczyć taki produkt, żeby według tego klienta, czyli w tym wypadku wyborcy, będzie jakkolwiek akceptowalny powiedział.


Czytaj więcej: Mentzen NAGRANY z ukrycia! Mówi o porzuceniu Konfederacji. „Żeby nikt nie był zdziwiony” [VIDEO]


Internauci podzieleni

Przemówienie Mentzena, udostępnione przez Jakuba Grygowskiego, spotkało się z licznymi komentarzami w sieci. Niektórzy pochwalali prezesa Nowej Nadziei, zgadzając się z nim, inni – nieraz bardzo ostro – krytykowali.

„Przecież nie powiedział nic złego. Cel jest jasny: wolność, własność, sprawiedliwość. Czy naprawdę nie jest Pan w stanie zrozumieć, że nie osiągnie się go pisząc o bzykaniu dzieci?” – napisał Dariusz Giej.

„Czyli cel uświęca środki. Taką filozofię właśnie mieli bolszewicy. Ale to słabo wygląda. Smutne” – ocenił wydawca portalu nczas.info Adam Wojtasiewicz. Z kolei Marcin Masny stwierdził, że Mentzen to „biedne dziecko. Nie rozumie życia i polityki. I gites”.

„Wybory pokazały, że klient (wyborca) chce 800+ więc teraz Konfederacja zaproponuje 1000?” – pytał Jakub Bielski i dodał: „Proponuje nie wrzucać spadochroniarzy na listy (to jest właśnie zaskoczenie które zniechęca), nie mataczyć przy prawyborach udając, że wszystko jest uczciwe i zostawić w domu nóż który się chce wbić w plecy swoim kolegom”.

„Trzeźwa ocena sytuacji, a korwinoidy oburzone, rzucają się mu do gardła. Pisałem magisterkę z marketingu politycznego. Głos to waluta w wyborach. Tu nic się nie zmieniło. Wyborca wybiera sklep” – uważa Rafał Białek.

„Bardzo podoba mi się to, co mówi Mentzen. Jeśli partia będzie serio szła w tym kierunku, to na pewno pozostanę jej wyborcą, a może będę i członkiem, jeśli mnie znowu zechcą” – napisał Michał Martynowicz.

Najnowsze