Prezydent Andrzej Duda reaguje na sytuację w TVP. Zapewne nie tak, jak chciałby tego Jarosław Kaczyński.
Według ustaleń Onetu, Duda wystosuje kolejne pismo w sprawie zmian dokonywanych w środę w mediach reżimowych.
Pierwsze pismo prezydent wysłał do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. „Należy wziąć pod uwagę, że społeczna ocena działalności mediów publicznych jest zróżnicowana. Nie kwestionując prawa do wprowadzania zmian w systemie prawnym przez większość parlamentarną, należy podkreślić, że cel polityczny nie może stanowić usprawiedliwienia dla łamania czy obchodzenia konstytucyjnych i ustawowych uregulowań” – pisał.
„Wszelkie organy władzy publicznej są obowiązane do działania na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji)” – dodał prezydent.
To nie przyniosło rezultatów. Sejm podjął uchwałę, którą nowa władza uważa za wystarczającą. Na jej podstawie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Powołał tam swoich ludzi, ale pełnego składu rad nadzorczych spółek na razie nie podał do wiadomości publicznej. Nowym prezesem TVP ma być Tomasz Sygut.
Teraz kolejne pismo ma wysłać prezydent Duda. Czy to coś zmieni, czas pokaże, ale najpewniej nie. Wygląda na to, że – przynajmniej w początkowej fazie – głowa państwa przyjęła taktykę przyglądania się wszystkiemu z boku.
Z takiego obrotu spraw nie jest zadowolony prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jest zawiedziony dotychczasową aktywnością prezydenta na tym polu.
– Wierzymy, że pewnego dnia, a może pewnej godziny, prezydent, który nie wykazuje się aktywnością, zmieni zdanie – powiedział Jarosław Kaczyński w siedzibie Telewizji Polskiej.
Najnowszy ruch Dudy z pewnością nie spodoba się Kaczyńskiemu.