Wielka Brytania może nie być gotowa na stawienie czoła „niezwykle niebezpiecznym czasom” – ostrzegł naczelny dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin. Dodał, że wojny na Ukrainie i w Strefie Gazy mogą jeszcze bardziej zdestabilizować globalny porządek.
Radakin w wygłoszonym w środę wieczorem dorocznym przemówieniu w londyńskim think-tanku Royal United Services Institute (RUSI) ocenił, że znajdujemy się w „punkcie zwrotnym w globalnym bezpieczeństwie, w którym wojna na Ukrainie i konflikt w Strefie Gazy mają potencjał do dalszej destabilizacji i tak już rozgorączkowanego i niespokojnego świata, ale są częścią szerszego tła”.
Powiedział, że nie uważa, by Iran, który wspiera palestyńską organizację Hamas oraz jest zaprzysięgłym wrogiem Izraela i jego sojuszników, w tym Wielkiej Brytanii i USA, dążył do bezpośredniej wojny. – Ale Iran jest zadowolony z rozwoju wydarzeń – zauważył.
Mówiąc o wojnie na Ukrainie, dowódca sił zbrojnych przyznał, że ukraińska kontrofensywa „zdobyła mniej terenu, niż się spodziewano, a rosyjska obrona okazała się silniejsza niż oczekiwano”. Podkreślił jednak również, że prezydent Rosji Władimir Putin wydaje się być coraz bardziej odizolowany na całym świecie, a rosyjska gospodarka zmaga się z kosztami wojny.
Zwrócił również uwagę na rosnące napięcia wokół Tajwanu i na Bałkanach Zachodnich, działania Korei Północnej, a także niestabilność w Afryce i tarcia między Wenezuelą a Gujaną. Podkreślił jednak, że „odrażająca przemoc” nie jest jedynym zagrożeniem dla globalnego porządku i wskazał na „ideologiczne zmagania” i napięcia w krajach demokratycznych.
– To niezwykle niebezpieczne czasy. Wydajemy więcej na obronę. Przekształcamy siły zbrojne. Stajemy się bardziej zintegrowani. Ale czy machina i myślenie głęboko w państwie brytyjskim są naprawdę skalibrowane do skali tego, co się dzieje. Krótko mówiąc: czy wszystko się sumuje? – zapytał.