Strona głównaWiadomościPolitykaKlęska ukraińskiej kontrofensywy. "Nic nie poszło zgodnie z planem"

Klęska ukraińskiej kontrofensywy. „Nic nie poszło zgodnie z planem”

-

- Reklama -

W ciągu trwającej pół roku kontrofensywy wojska ukraińskie nie osiągnęły wyznaczonych celów i za cenę tysięcy poległych odbiły z rosyjskich rąk teren o powierzchni ok. 518 kilometrów kwadratowych, czyli tyle, ile wynosi powierzchnia Warszawy – wynika z opublikowanej przez „The Washington Post” analizy ukraińskiej kontrofensywy.

Analiza „The Washington Post” powstała na podstawie rozmów z ponad 30 wysokimi rangą przedstawicielami Ukrainy, USA oraz państw europejskich.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Według amerykańskich szacunków, Ukraina dysponowała niezbędnymi siłami, by przeprowadzić frontalny atak wojsk zmechanizowanych. Amerykański wywiad dawał wojskom ukraińskim 50 proc. szans na sukces kontrofensywy. Z tekstu wynika, że na Ukrainie i na Zachodzie nie doceniono zdolności Rosji do podniesienia się po porażkach na wojnie i do wykorzystania swych atutów, takich jak wielkość siły żywej czy zapas min.

„Nic nie poszło zgodnie z planem” – pisze „The Washington Post”. Zamiast próbować przełamać rosyjską obronę zmasowanym atakiem sił zmechanizowanych przy wsparciu artylerii (co doradzali Amerykanie), generał Załużny zdecydował, że ukraińscy żołnierze będą posuwać się naprzód pieszo w grupach ok. 10 osób, co pozwoli zmniejszyć straty w sprzęcie, ale spowolni ofensywę.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

„W sumie Ukraina odzyskała tylko około 518 kilometrów kwadratowych terytorium, kosztem – tylko w 2023 roku – tysięcy zabitych i rannych oraz miliardów w zachodniej pomocy wojskowej” – czytamy w „Washington Post”. Gazeta ocenia, że po sześciu miesiącach od rozpoczęcia kontrofensywy obie armie kontrolują w zasadzie ten sam teren co w czerwcu.

– Chcieliśmy szybszych wyników. Z tej perspektywy niestety nie osiągnęliśmy pożądanych rezultatów. I to jest fakt – ocenił niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w lutym zapowiadał, że 2023 będzie „rokiem zwycięstwa”.

Gen. Wałerij Załużny w rozmowie z „The Economist” przyznał, że sytuacja na froncie stała się patowa i że prawdopodobnie nie będzie głębokiego przełamania.

„Zwycięstwo Ukrainy jest znacznie mniej prawdopodobne niż lata wojny i zniszczeń” – posumowuje z kolei „The Washingotn Post”.

źródło: rp.pl

Najnowsze