W sobotni wieczór doszło do groźnej sytuacji niedaleko centrum Wrocławia. Wywiązała się ostra awantura, po której obcokrajowiec wyciągnął przedmiot przypominający broń i celował z niej do Polaka.
Do awantury doszło na skrzyżowaniu ul. Strzegomskiej i Estońskiej. Według ustaleń policji, która opiera się na zeznaniach obcokrajowców, zaczęło się od tego, że grupa Polaków spożywała alkohol przed sklepem. Przez właściciela i pracownika sklepu zostali „poproszeni” o uspokojenie się.
„Prośba” ta jednak była nie tylko słowna. W ruch poszły butelki, cegły, a finalnie przedmiot przypominający broń. Pracownik sklepu został trafiony cegłą, w odpowiedzi na głowie jednego z Polaków rozbito butelkę.
Awantura na chwilę przycichła, Polacy się oddalili, jednak zostawili na miejscu siatkę z zakupami. Po chwili po nią wrócili i wówczas sytuacja znów eskalowała.
Obcokrajowiec – jedni świadkowie twierdzą, że to Ukrainiec, inni, że Gruzin, wszyscy są zgodni, że mówił ze wschodnim akcentem – wyciągnął przedmiot przypominający broń i zaczął z niej mierzyć do Polaków. Wezwano policję. „Gazeta Wrocławska” podaje, że funkcjonariusze na miejscu nie zastali osoby wymachującej bronią.
Po kilkunastu godzinach policja przekazała w komunikacie, że był to podobno pistolet na kulki. Wszystko nagrali postronni przechodnie, a filmy ze zdarzenia krążą po Internecie.
Właściciel i pracownik sklepu zgłosili się na policję i złożyli zeznania. Policja próbuje dotrzeć też do Polaków, aby i oni przedstawili swój punkt widzenia na całą sytuację. Na razie bezskutecznie.
Gruzin we Wrocławiu mierzy bronią do obywatela Polski.
Policja w tym czasie przepuszcza ukraińskie tiry pomagając im omijać blokady przy granicy.
Mam nadzieję, że znajdą czas by złapać tego gruzina. pic.twitter.com/n3igo8pCR1— Generał prof dr Jacek Śmigowski (@JSmigowski) November 26, 2023