Strona głównaWiadomościPolitykaMentzen o Korwin-Mikkem: Ma potencjał tylko niestety do tego, żeby coś zniszczyć...

Mentzen o Korwin-Mikkem: Ma potencjał tylko niestety do tego, żeby coś zniszczyć [VIDEO]

-

- Reklama -

Sławomir Mentzen był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia ZET. W rozmowie padły m.in. pytania dotyczące Janusza Korwin-Mikkego.

– Janusz Korwin-Mikke w kilku wywiadach prasowych mówi, że spadek notowań Konfederacji zaczął się od pańskiej debaty, przegranej debaty w radiu RMF z Ryszardem Petru. Pluje Pan sobie w brodę, że się Pan na nią zgodził? – pytał prowadzący.

- Reklama -

– Nie zgadzam się z tą oceną, tzn. nasze sondaże zaczęły spadać grubo ponad miesiąc po tej debacie, której zresztą wcale nie przegrałem. Można ją sobie na spokojnie odsłuchać i samemu ocenić. Natomiast rzeczywiście udało mi się wypromować Ryszarda Petru i wprowadzić go do Sejmu – odparł Mentzen.

– Ryszard Petru ma bardzo wolnorynkowe poglądy, więc wierzę, że będzie z tego jeszcze wiele dobra – dodał.

– A może jeszcze przystąpi do klubu Konfederacji? – pytał Rymanowski.

– Wydaje mi się, że w niektórych sprawach za bardzo się z nami różni. Natomiast bardzo cenię jego wolnorynkowe poglądy, przekonania. Mam nadzieję, że będzie mógł je realizować w Sejmie. Myślę, że mógłby mi naprawdę postawić dobre wino za to, że się tam znalazł – stwierdził lider Nowej Nadziei.

– Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że w Pańskiej partii teraz, rządzonej przez Pana, jest gorzej niż u Łukaszenki, czy nawet u Stalina – powiedział dziennikarz, na co polityk zareagował śmiechem.

– Jest Pan prawdziwym dyktatorem. Ja zacytuję: „Kolega Mentzen stracił konsystencję, spójność, nie wiem, co się z nim stało. Naprawdę, to jest zupełnie inny człowiek. Ale, co gorsza – chcę powiedzieć jasno, że to jest rzecz, której mu nie daruję – kolega Mentzen zmienił regulamin sądu partyjnego w praktyce zmieniając statut partii Nowa Nadzieja i teraz prezes partii może oceniać głosowania członków sądu, czy są zgodne z interesem partii i to jest coś przerażającego” – mówi Korwin w wywiadzie dla „Plus Minus” – cytował słowa legendarnego wolnościowca Rymanowski.

– Przykro się tego słucha, ponieważ jest to zupełna nieprawda. Regulamin sądu partyjnego nie pozwala mi na ocenianie wyroków, one są ostateczne, więc niestety nie do końca wiem, do czego nawiązuje Janusz Korwin-Mikke – utrzymywał Mentzen.

– On mówi też, że może Pan jest zabójcą – dodał dziennikarz.

– Słucham? – odparł zdziwiony polityk.

– „No jest taka hipoteza, że jak lew przejmuje samicę po padłym samcu, to zabija lwiątka z poprzedniego miotu. Kolega Mentzen może więc chciał się mnie pozbyć” – cytował Korwin-Mikkego prowadzący.

– Nie chciałem się nigdy pozbywać Janusza Korwin-Mikkego, miałem wielką nadzieję, że uda nam się razem kontynuować tę polityczną podróż, zresztą kiedy przejąłem partię po nim rok temu, dostał tytuł prezesa założyciela i nigdy nie było… – mówił Mentzen.

– Tytuł pocieszenia – wtrącił Rymanowski.

– Bardzo honorowy oczywiście, natomiast nigdy nie chciałem usuwać go z polityki, nigdy nie chciałem z nim walczyć, to nigdy nie było moją intencją – kontynuował współprzewodniczący Konfederacji.

– A nie boi się Pan, że jak (JKM) założy nową partię, a ciągle o tym myśli, to jednak kilkuset członków Nowej Nadziei przejdzie do tej partii? – dociekał Rymanowski.

– Nie boję się tego. W mojej ocenie Janusz Korwin-Mikke ma potencjał tylko – w tym momencie – niestety do tego, żeby coś zniszczyć, a nie żeby coś stworzyć, więc nie wróżę przyszłości jego potencjalnej partii – odparł butnie Mentzen.

Pojawiło się także pytanie od jednego ze słuchaczy. – Czy nie jest tak, że z Korwin-Mikkego zrobiliście kozła ofiarnego, który wziął odpowiedzialność za liczne niedociągnięcia kierownictwa Konfederacji w czasie kampanii wyborczej? – chciał wiedzieć.

– Nie, nie jest tak. Odpowiedzialność wziąłem na siebie i wyraźnie pisałem… – mówił Mentzen.

– Ale Pan został w partii, a z tej partii Korwin-Mikkego Pan wyrzucił – podkreślił Rymanowski.

– Znowu nieprawda. Nie wyrzuciłem Janusza Korwin-Mikkego z mojej partii, on dalej jest w obydwóch partiach – odparł Mentzen.

– Z Rady Liderów został wyrzucony – doprecyzował dziennikarz.

– Został zawieszony przez sąd partyjny – to jest prawda. Natomiast ja nie jestem w tym sądzie, więc nie został wyrzucony z partii. Wyraźnie mówiłem, żeby nie traktować Janusza Korwin-Mikkego jako kozła ofiarnego – stwierdził jeden z liderów Konfederacji.

Źródło:Radio ZET

Najnowsze