Państwowa Komisja Wyborcza nie wyrobiła się z oceną sprawozdań partii politycznych. Te, którym po wyborach naliczono nową subwencję, stanęły przed ryzykiem utraty grubych milionów – podała we wtorek „Rzeczpospolita”. To oznacza, że miliony złotych z kieszeni podatnika mogą zostać uratowane.
„Rz”, poinformowała, że „84,2 mln zł – to łączna kwota subwencji, jakie po wyborach będą otrzymywały partie polityczne. Z tego 25,9 mln zł dostanie PiS, 23,9 mln – PO, 9,8 mln – Nowa Lewica, 8,4 mln – Konfederacja, a po 7,5 mln – Polska 2050 i PSL”.
„Wywalczone pieniądze partie mogą jednak łatwo stracić. Wszystko z powodu opieszałości Państwowej Komisji Wyborczej” – czytamy.
„Rz” zwróciła uwagę, że „PKW ma w swych obowiązkach rozpatrywanie sprawozdań finansowych ugrupowań. Zgodnie z ustawą do 31 marca każdego roku mają one czas na złożenie dokumentów za rok ubiegły. Następnie PKW w terminie sześciu miesięcy może przyjąć je bez zastrzeżeń, ze wskazaniem uchybień lub odrzucić. Termin ten minął z końcem września”. Jak ustaliła „Rz”, „PKW dotąd sprawozdań nie rozpatrzyła”. „Żadne sprawozdanie finansowe partii politycznej za rok 2022 nie zostało dotychczas przez Państwową Komisję Wyborczą odrzucone” – podano.
Dział prasowy KBW, cytowany przez „Rz” poinformował, że „obecnie trwa analiza sprawozdań finansowych i oczekiwanie na wyjaśnienia partii politycznych, do których skierowano pytania związane ze złożonymi sprawozdaniami finansowymi i informacjami o otrzymanej subwencji”.
„Badanie sprawozdań finansowych partii politycznych za rok 2022 rozpoczęto niezwłocznie po ich złożeniu, lecz zostały one znacznie spowolnione w okresie, gdy Państwowa Komisja Wyborcza i Krajowe Biuro Wyborcze wykonywały zadania związane z przeprowadzeniem wyborów, które wymagały zaangażowania wszystkich sił, którymi Krajowe Biuro Wyborcze dysponuje” – wyjaśniło KBW.