Na szczycie arabsko-islamskim, zorganizowanym w sobotę w Arabii Saudyjskiej, wezwano do zakończenia wojny w Strefie Gazy i odrzucono usprawiedliwianie działań Izraela przeciwko Palestyńczykom jako samoobrony.
Komunikat końcowy ze szczytu głosi, że potępiono „izraelską agresję na Strefę Gazy, zbrodnie wojenne oraz barbarzyńskie i nieludzkie masakry dokonane przez rząd okupacyjny”. Wezwano także do zakończenia oblężenia Gazy, umożliwienia pomocy humanitarnej do palestyńskiej półenklawy i wstrzymania eksportu broni do Izraela.
Pierwotnie spodziewano się udziału tylko 22 członków Ligi Państw Arabskich, ale później spotkanie zostało rozszerzone o Organizację Współpracy Islamskiej (OIC), szersze stowarzyszenie skupiające 57 państw, w większości muzułmańskich, do których należą kraje Ligi Arabskiej.
Komentując rezultaty szczytu, Hashem Ahelbarra z Al-Dżaziry stwierdził, że bez konsensusu wśród uczestników szczytu jego wyniki będą bezużyteczne.
– Ludzie naprawdę rozumieją, że Izraelczyków tak naprawdę nie obchodzi to, co dzieje się na szczycie pomiędzy przywódcami OIC i Ligi Arabskiej. Patrząc na komunikat, można odnieść wrażenie, że przywódcy arabscy i muzułmańscy nie mają mechanizmu, który umożliwiłby przeforsowanie zawieszenia broni i korytarza humanitarnego – powiedział komentator.
– Ten szczyt miał na celu jedynie stworzenie pozorów jedności w świecie arabskim i muzułmańskim. Nie wszyscy arabscy przywódcy zdecydowali się na udział w tym szczycie ze względu na ogromne różnice i podziały pomiędzy kluczowymi uczestnikami. Dlatego przekazali to niejasno sformułowane oświadczenie do publicznej wiadomości – dodał Hashem Ahelbarra .
W uwagach po szczycie następca saudyjskiego tronu, a de facto przywódca Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman (MBS) wezwał do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych w Gazie oraz uwolnienia wszystkich jeńców i więźniów.
– To katastrofa humanitarna, która udowodniła, że społeczność międzynarodowa i Rada Bezpieczeństwa ONZ nie położyły kresu rażącym naruszeniom międzynarodowego prawa humanitarnego przez Izrael. Udowodniła też, że świat przyjmuje podwójne standardy – powiedział.
– Jesteśmy pewni, że jedyną szansą na pokój jest zakończenie izraelskiej okupacji i budowy nielegalnych osiedli oraz przywrócenie ustalonych praw narodu palestyńskiego i ustanowienie państwa w granicach z 1967 r. ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej – dodał MBS.
W spotkaniu w Rijadzie wziął udział również prezydent Iranu Ebrahim Raisi. Była to pierwsza wizyta irańskiego prezydenta w tym kraju od 11 lat. Przypomniał on, że Iran wielokrotnie ostrzegał, że zakres wojny rozszerzy się, jeśli Izrael nie zaprzestanie ataków.
– Należy zakończyć ślepe bombardowanie Gazy – powiedział Raisi. Dodał także, że „rządy islamskie powinny uznać armię reżimu okupanta i agresora (Izraela) za organizację terrorystyczną”.