W sobotę przed południem w Londynie doszło do pierwszych zamieszek w związku z planowanym na ten dzień – i budzącym kontrowersje – marszem solidarności z Palestyńczykami oraz kontrmanifestacjami zwolenników prawicy.
Cotygodniowy marsz solidarności z Palestyńczykami budzi w tę sobotę wyjątkowe emocje, bo jego data zbiega się z przypadającymi w ten weekend Dniem Pamięci i Niedzielą Pamięci, gdy Brytyjczycy oddają hołd poległym żołnierzom i z tego powodu wyrażano obawy, że przy tej okazji może dojść do sprofanowania pomników wojennych.
Napięcie potęguje fakt, że do Londynu zjechało też wielu zwolenników prawicy i piłkarskich kibiców, którzy mają zamiar bronić pomników.
Krótko przed godz. 11 miejscowego czasu, gdy w całym kraju dwoma minutami ciszy oddawany jest hołd poległym, w pobliżu The Cenotaph, pomnika poświęconego poległym żołnierzom, przy którym co roku odbywają się główne uroczystości, doszło do przepychanek między zwolennikami prawicy a policją.
Wśród tych pierwszych był Tommy Robinson, założyciel i były lider organizacji English Defence League (EDL). W stronę policji poleciały butelki, z kolei funkcjonariusze użyli pałek, aby nie dopuścić napierających ludzi w bezpośrednie pobliże pomnika.
Tymczasem kilkaset metrów dalej, na Trafalgar Square, ekoterroryści z grupy Extinction Rebellion, wzywając do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy, rozłożyli kilkaset dziecięcych butów i odczytują nazwiska ok. 4100 palestyńskich dzieci zabitych w izraelskich atakach odwetowych oraz 26 izraelskich dzieci zabitych w ataku palestyńskiej organizacji Hamas na Izrael.
Londyńska policja metropolitalna spodziewa się, że sobotnia propalestyńska demonstracja będzie liczniejsza, niż wszystkie dotychczasowe i ostrzegła, że mogą im towarzyszyć zamieszki.
These officers are deployed in central London today to keep people safe.
They were met with violence and abuse by counter protestors who threw bottles and other missiles at them.
We will respond robustly to unacceptable aggression and disorder. pic.twitter.com/RtthaAHYYD
— Metropolitan Police (@metpoliceuk) November 11, 2023