Historia tego typu wydarzyła się w Szwajcarii i powoli przestaje dziwić, że w wyborach największy sukces odniosła tam partia antyimigrancka. Ze Szwajcarii deportowano samolotem syryjskiego migranta, który był tu wielokrotnie skazywany za różnego typu przestępstwa.
Jakie było jednak zdziwienie policji, kiedy okazało się, zatrzymany za napad na sklep w Lozannie i pobicie ochroniarza, podejrzany jest facetem, którego w kraju już nie powinno być. Okazało się, że Syryjczyk szybko wrócił…
Nikt nie wie, jak zdołał przedostać się z powrotem do Szwajcarii. Ze względu na swoje liczne występki jest dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości kantonu Vaud. W latach 2019-2022 zapadały wobec jego osoby liczne wyroki więzienia. Siedział dwa miesiące w 2020 r., piętnaście miesięcy w 2021 r. i dziesięć miesięcy w 2022 r.
Był nielegalnym migrantem bez prawa pobytu od 2021 r. Wydano mu też nakaz opuszczenia kraju i zakaz przyjazdu na lat 5. W końcu wsadzono w samolot i deportowano. W lipcu został przyłapany na kradzieży kosmetyków ze sklepu Manor w Lozannie. Złapany przez agenta ochrony, zaatakował go i uciekł.
Rozpoczął się pościg, który trwał aż do Grand-Pont. Tam uciekinier postanowił zawrócić i ponownie zaatakował agenta. Uderzył go w klatkę piersiową i zaczął grozić śrubokrętem. W końcu wezwany patrol policyjny aresztował migranta w pobliżu przystanku LEB w Chauderon.
Teraz został skazany na 150 dni więzienia i grzywnę w wysokości 600 franków. Kiedy zakończy odbywanie kary, zostanie ponownie odesłany… Ciekawe, czy ciąg dalszy znowu nastąpi?
Źródło: Fsedouche/ 20 Minutes