Nurkowie wojskowi z Belgii, Niemiec, Węgier i Litwy uczestniczyli w połowie października w ćwiczeniach, które miały przygotować ich na różne scenariusze, w tym operacje ratunkowe po wypadku na wodzie czy podczas powodzi; ćwiczono też usuwanie pod wodą niewybuchów – podała agencja AP.
Trwające na Węgrzech przez 10 dni ćwiczenia obejmowały m.in. nurkowanie na dużych głębokościach (24 metry) w zalanym kamieniołomie, a także zanurzanie się w jeziorach, jaskiniach i w rwącym Dunaju. Szkolenia były przydatne m.in. dla usuwania zatopionej amunicji z czasów II wojny światowej.
Jak podaje Associated Press, w ciągu roku węgierscy saperzy są wzywani ok. 2 tys. razy do usuwania materiałów wybuchowych z Dunaju i w innych miejscach w kraju. Wynika to z faktu, że Węgry były krajem silnie bombardowanym w czasie II wojny światowej, a po wojnie wiele materiałów wybuchowych wrzucono do Dunaju ze względu na bezpieczeństwo ludności cywilnej.
„Belgijscy nurkowie mieli kamizelki obciążone ołowianymi płytami i metalowe buty, które utrzymywały ich na dnie rzeki, gdy rwący nurt przybierał na sile. Nurkując bez butli z tlenem w zmiennym środowisku wodnym, nosili ciężkie metalowe hełmy, które były połączone z łodzią długim wężem dostarczającym powietrze” – pisze AP.
Węgierscy wojskowi podkreślili, że „poddanie nurków tak trudnym ćwiczeniom pomoże im zachować koncentrację i spokój, gdy zostaną wezwani do prawdziwych akcji”.
Węgry były gospodarzem międzynarodowych ćwiczeń dla nurków wojskowych drugi rok z rzędu.