Sikorski nie będzie „targował się o zmarłych” z Ukraińcami. „Znaleźliśmy właściwą formułę”

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać portal nczas.info / nczas.com (KLIKNIJ)

W czwartek ruszyły wreszcie po latach ekshumacje w Ukrainie; znaleźliśmy właściwą formułę, że nie będziemy się targować o zmarłych, tylko obie strony wypełnią swój chrześcijański obowiązek – stwierdził w piątek szef MSZ Radosław Sikorski.

W Puźnikach w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy rozpoczęły się w czwartek prace ekshumacyjne polskich ofiar Rzezi Wołyńskiej. Są to pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 r. zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.

Ekshumacje w Puźnikach. Miller UJAWNIA szokujące szczegóły: „Nawet jeżeli te ekshumacje się odbędą, to tam mają być tylko…” [VIDEO]

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com, a także NCZAS.info od lat stoją na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Szef MSZ powiedział w piątek w radiu TOK FM, że „wczoraj ruszyły wreszcie po latach ekshumacje”. – Znaleźliśmy właściwą formułę, że nie będziemy się targować o zmarłych, tylko obie strony wypełnią swój chrześcijański obowiązek, to co do nas należy – stwierdził Sikorski.

Dodał, że „strona ukraińska wyraża zrozumienie dla polskiej polityki, jesteśmy dziś bardzo bliskimi sojusznikami”.

Zbrodnia w Puźnikach została dokonana w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. przez sotnię Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”. Ukraińscy nacjonaliści wymordowali, według różnych źródeł, od 50 do 120 Polaków.

Rozpoczęte w czwartek ekshumacje są kontynuacją prac prowadzonych przez Fundację „Wolność i Demokracja” od maja do sierpnia 2023 r., zakończonych odnalezieniem mogiły, w której spoczywają szczątki ofiar zbrodni. W styczniu 2025 r., na podstawie wyników prac poszukiwawczych, władze ukraińskie udzieliły zezwolenia na przeprowadzenie ekshumacji odnalezionych szczątków.

W pracach koordynowanych przez fundację biorą udział eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, Instytut Pamięci Narodowej oraz przedstawiciele ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności, która 8 stycznia otrzymała od władz Ukrainy zgodę na poszukiwania. Prace są w całości finansowane z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W proces włączone są rodziny bestialsko zamordowanych, które przekazują materiał do badań genetycznych. Według wcześniejszych informacji w Puźnikach będzie pracowała grupa około 20 specjalistów, a całym procesem badań genetycznych zajmie się potem łącznie ok. 50 naukowców.

Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 r. podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego i Ukrainy Andrija Sybihy. Ukraina potwierdziła wówczas, że „nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim” i zadeklarowała „gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach”.

Jak powiedział w wywiadzie dla PAP Paweł Kowal, pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy kierujący polsko-ukraińską Grupą Roboczą ds. dialogu historycznego, wniosków o wydanie zgód na ekshumacje, które Polska traktuje jako „bazowe” i które uzgodniono ze stroną ukraińską, jest obecnie 13. Dotyczą one „kwestii zbrodni wołyńskiej, ale także poszukiwania, ekshumacji w miejscach związanych z innymi wydarzeniami historycznymi, na przykład zbrodniami stalinowskimi, albo z wojną obronną 1939 r.”. Poza tym – poinformował Kowal – „składane są kolejne wnioski – składają je także organizacje społeczne, jak w odniesieniu do miejscowości Ugły”.