Pojawia się coraz więcej głosów, że promocja alkoholu w przestrzeni publicznej powinna być traktowana jako problem społeczny, a nie wyraz wolności gospodarczej i wolnego rynku. A zwłaszcza że za marketing uderzający w dzieci i młodzież w dużej mierze odpowiadają zagraniczne koncerny.
W Polsce trwa obecnie publiczna debata nad możliwymi zmianami w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Obóz rządzący, pod wpływem strony społecznej i środowisk lekarskich, rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu reklamowania alkoholu – także piwa. Dziś promocja napojów alkoholowych jest powszechna: obecna na stadionach, w telewizji, na ulicznych nośnikach i w mediach cyfrowych. Jeśli jednak nowelizacja przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia zostanie przyjęta, może to oznaczać istotny przełom w polityce ograniczania dostępności alkoholu. Polska miałaby szansę dołączyć do państw, które zdecydowały się na bardziej zdecydowaną ochronę zdrowia publicznego. Przykłady takich rozwiązań można znaleźć choćby we Francji, Norwegii czy na Litwie, gdzie reklama piwa jest już prawnie zabroniona.
W polskim prawie co prawda funkcjonuje zakaz reklamy napojów alkoholowych, ale z jednym istotnym wyjątkiem: piwa. To właśnie ta luka pozwoliła producentom zamieniać swoje kampanie w festiwale emocji i skojarzeń z wolnością, radością życia, sportem czy przyjaźnią. Wizerunek piwa od dawna wykracza poza jego zawartość – stało się ono elementem stylu życia i kulturowego pejzażu. Nic więc dziwnego, że – jak wynika z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) – to właśnie piwo stanowi dziś ponad 60% całkowitego spożycia alkoholu w kraju. W 2023 roku statystyczny Polak wypił 10,1 litra czystego alkoholu, z czego ok. 6,3 litra pochodziło z piwa.
– Reklama piwa to najpotężniejszy kanał inicjacji alkoholowej w Polsce. Działa nie tylko na poziomie racjonalnym, ale przede wszystkim emocjonalnym – tworzy silne skojarzenia z przyjemnością, relaksem, przynależnością – wskazuje prof. Krzysztof Wojcieszek, pedagog i specjalista ds. profilaktyki uzależnień.
Ktoś mógłby powiedzieć, że takie rozwiązanie jest jednoznaczne z duszeniem polskiej przedsiębiorczości i utrudnianiem życia zwykłym producentom. Problem polega jednak na tym, że rynek browarniczy w Polsce został już dawno zdominowany przez zagraniczne podmioty, i to zarówno w obszarze skupu chmielu, jak i sprzedaży produktów alkoholowych. Zasadniczo możemy wymienić trzech najpotężniejszych graczy. Są to: Kompania Piwowarska (japoński Asahi Breweries), Grupa Żywiec (holenderski Heineken Group) oraz Carlsberg Polska (duński Carlsberg Group). To właśnie te trzy firmy w 2022 roku odpowiadały za ok. 80 proc. sprzedaży piwa w Polsce.
Olga Legosz: Piwo to też alkohol
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na ograniczenie liczby reklam w przestrzeni miejskiej jest wycofanie przekazów promujących alkohol, które przeniknęły do naszej codzienności. Reklamy piwa widoczne są niemal wszędzie – na billboardach, szyldach sklepów czy parasolach w ogródkach gastronomicznych. Problemem nie jest to, że widzą je dorośli, lecz fakt, że trafiają one do dzieci i młodzieży, którym już od najmłodszych lat przekazuje się wizerunek alkoholu jako nieodłącznego elementu życia towarzyskiego. Coraz więcej osób w Polsce dostrzega, że wychowanie młodego pokolenia w duchu trzeźwości wymaga całkowitego wycofania reklamy alkoholu z witryn, banerów, restauracji plenerowych, a także przestrzeni, takich jak przejścia podziemne czy transport publiczny.
Olga Legosz, pomysłodawczyni kampanii #PiwoToTeżAlkohol, już od dłuższego czasu podejmuje działania przeciwko obecności reklam alkoholu w przestrzeni publicznej. Jej zdaniem tego rodzaju przekazy mają szczególnie szkodliwy wpływ na młodzież, która na co dzień styka się z wizerunkiem alkoholu jako czegoś naturalnego i atrakcyjnego. Legosz podkreśla, że choć alkohol jest substancją legalną, to jednocześnie uzależnia i ma negatywne skutki zdrowotne. Promowanie go na ulicach, przystankach i w mediach sprzyja jego banalizacji i odbieraniu jako zwykłego elementu codzienności. Inicjatorka kampanii sprzeciwia się lekceważącym hasłom typu „to tylko piwo” oraz traktowaniu piwa bezalkoholowego na równi z napojami dla dzieci. Jej postulaty zmierzają do ograniczenia ekspozycji tego typu reklam i budowania przestrzeni publicznej, która chroni młodych ludzi przed presją otoczenia oraz pierwszymi kontaktami z używkami.
„Nie godzimy się na sformułowania »to tylko piwo« i na stawianie znaku równości między piwem bezalkoholowym a lemoniadą, na przyzwyczajanie od najmłodszych lat do wszechobecności piwa i innych alkoholi. Zaczyna się od piwa – i rzadko kiedy na nim kończy. 8 na 10 niepełnoletnich w Polsce ma za sobą inicjację alkoholową. 78% z nich sięga po piwo. Ponad 80% badanych próbowało pić alkohol w wieku 10-12 lat za zgodą lub zachętą (!) rodziców. Nie dla jakiegokolwiek alkoholu dla młodzieży. Słabszy alkohol to nie problem? To jeden z mitów. Każdy napój alkoholowy zawiera alkohol etylowy i każdy, również niskoalkoholowe piwo, ma negatywny wpływ na rozwijające się organizmy dzieci i młodzieży. Eksperci wykazują, że podatność na uzależnienie rośnie wraz z malejącym wiekiem inicjacji alkoholowej. A ta rozpoczyna się najczęściej od »tylko« piwa. Spożywanie przez dzieci i młodzież alkoholu, nawet niskoprocentowego istotnie zwiększa ryzyko uzależnienia w przyszłości. Każdy rok opóźnienia inicjacji alkoholowej zmniejsza ryzyko uzależnienia o 14%, a nadużywania alkoholu o 8%” – czytamy na stronie internetowej kampanii.
W lutym Olga Legosz przekazała rządzącym – w tym Ministerstwu Zdrowia oraz sejmowej Komisji ds. Petycji – dokument wzywający do wprowadzenia zakazu reklamy piwa. Pod jej petycją podpisało się wówczas niemal 48 tysięcy osób, domagając się natychmiastowego zajęcia się problemem szerokiej promocji alkoholu. Legosz otwarcie krytykuje fakt, że w polskiej kulturze piwo stało się symbolem luzu, zabawy i towarzyskiego stylu życia, co w jej ocenie stanowi poważne zagrożenie społeczne. Zwraca także uwagę, że mimo iż reklamy piwa formalnie kierowane są do dorosłych, to docierają również do młodych ludzi, promując alkohol jako coś atrakcyjnego i powszedniego. Mimo licznych głosów poparcia Sejm nie podjął jeszcze żadnych działań w odpowiedzi na tę petycję.
Źródło: DoRzeczy.pl, piwototezalkohol.pl